Podczas spotkania autorskiego w Krakowie, 9 marca 2019 roku Hołownia podzielił się z swoimi czytelnikami poglądami na sąd ostateczny. Według niego, „trzeba zacząć sobie wyciągać wnioski” z tego, że „zwierzęta, które spotkałem w życiu będą mnie sądzić na sądzie ostatecznym. (…) Świnia, którą zjadłem w życiu, a zjadłem ich na pewno kilkanaście, to było stworzenie Boże”. Teraz fragment nagrania ze spotkania znów krąży po Internecie, został przypomniany na Twitterze.
Szymon Hołownia podaje się za „publicystę katolickiego”. Jest też autorem książek na temat wiary. Dwukrotnie przebywał nawet w nowicjacie zakonu dominikanów. Wygląda jednak na to, że przebywając tam mógł czegoś nie doczytać bądź niedosłyszeć…
W Katechizmie Kościoła Katolickiego, który jest oficjalną wykładnią doktryny wiary, nie ma ani słowa o tym, żeby w sądzie ostatecznym miały odgrywać jakąkolwiek rolę zwierzęta. Niewykluczone zatem, że wraz z kandydatem Hołownią mamy zapowiedź pojawienia się nie tylko nowej partii politycznej, ale także nowej religii.