Gazety

i

Autor: Pexels Wybory 2023. Daria Gosek-Popiołek poinformowała o odmowie druku jej materiałów przedwyborczych

To zła wiadomość dla polskiej demokracji

Czy Big Tech zabije media? - Adrian Zandberg nie ma złudzeń

2024-07-20 5:11

Polskim mediom faktycznie grozi to, że w najbliższych latach po prostu pobankrutują. Czasy papierowych gazet odchodzą w przeszłość. Większość reklam, a co za tym idzie dochodów redakcji, przeniosła się do internetu. Lwią część pieniędzy zjadają globalne korporacje cyfrowe, takie jak Microsoft i Google. Wielkie firmy nieodpłatnie wykorzystują treści tworzone przez dziennikarzy. Zyski trafiają oczywiście do ich central, za granicę - pisze w najnowszym felietonie dla "Super Expressu" Adrian Zandberg.

Czy Big Tech zabije media?

“Nie zabijajcie polskich mediów” - kilka tygodni temu taki tytuł pojawił się na pierwszych stronach dzienników. W tym tygodniu Senat ma szansę, żeby tego apelu wysłuchać.

Polskim mediom faktycznie grozi to, że w najbliższych latach po prostu pobankrutują. Czasy papierowych gazet odchodzą w przeszłość. Większość reklam, a co za tym idzie dochodów redakcji, przeniosła się do internetu. Lwią część pieniędzy zjadają globalne korporacje cyfrowe, takie jak Microsoft i Google. Wielkie firmy nieodpłatnie wykorzystują treści tworzone przez dziennikarzy. Zyski trafiają oczywiście do ich central, za granicę.

Od lat widzimy skutki - jakość mediów leci w dół. Pada dziennikarstwo śledcze, brak porządnych relacji ze świata, coraz mniej możemy przeczytać rzetelnych analiz. Redakcje sukcesywnie zwalniają dziennikarzy i korespondentów. Liczy się to, co się „klika” - więc fałszywe informacje są powielane, bo mało kto ma czas i zasoby na sprawdzanie faktów. Kopiowanie treści jest tanie. Coraz częściej widzimy błędy językowe - bo działy odpowiedzialne za korektę poszły do zwolnienia jako pierwsze.

To zła wiadomość nie tylko dla dziennikarzy, ale też dla demokracji w Polsce. Media służyły do tego, żeby patrzeć władzy i biznesowi na ręce, gromadzić wiedzę o świecie, stawiać ważne pytania o przyszłość. Trudno wyobrazić sobie bez nich wolne, pluralistyczne społeczeństwo. W tej roli nie zastąpi ich Google.

W Sejmie kilka tygodni temu głosowaliśmy nad wdrażaniem dyrektywy unijnej o prawie autorskim. Pojawiła się wtedy szansa, żeby ochronić polskie media przed zjadającymi je gigantami. Posłanki Razem, Daria Gosek-Popiołek i Dorota Olko, zgłosiły poprawki, która chroniłyby media w negocjacjach z globalnymi gigantami cyfrowymi. Rządząca centroprawica stanęła jednak po stronie interesów amerykańskich korporacji – i nasze poprawki odrzuciła. 

Jest ciągle szansa, żeby naprawić ten błąd w Senacie. Senatorki Magda Biejat i Anna Górska zgłoszą te poprawki ponownie. Zyski Google naprawdę nie powinny być ważniejsze niż istnienie niezależnych mediów - ani niechęć Platformy, żeby przegłosować zmiany zgłaszane przez Razem. Mam nadzieję, że politycy, którzy przez lata byli obrońcami demokracji i wolności mediów, pójdą po rozum do głowy w sprawie, od której zależy przyszłość polskich mediów. Bo taka właśnie jest stawka tych głosowań.

Listen on Spreaker.