Czołgi K2 za cenę 16 mld zł
MON zamówił 180 czołgów K2, za kwotę około 16 mld zł, dostawy tej partii czołgów mają trwać do roku 2025. Według oficjalnych informacji do 2023 roku do Polski ma dotrzeć kolejne 18 maszyn, w 2024 roku w Polsce ma się pojawić 56 sztuk a w 2025 ostatnie 96 egzemplarzy. Przypomnijmy, że umowa między Polską o Koreą obejmuje również pakiet logistyczny, który zawiera m.in. zapas części zamiennych. W rozmowie z "Super Expressem" płk. dr habilitowany, dowódca czołgu z 20-letnim stażem, Jacek Lasota przybliża najważniejsze informacje dotyczące koreańskiego czołgu K2.
"Czołgi K2 są już w Polsce"
- Warto podkreślić, że czołgi K2 są jedną z najlepszych konstrukcji na świecie. W tej kategorii możemy wymienić także m.in. Leopardy, czy Abramsy. Wracając jednak do koreańskiego czołgu K2 to bardzo istotne jest to, że czołgi – ich pierwsza partia - są już w Polsce. Widzimy, że kontrakt pomiędzy Polską a Koreą jest szybko realizowany i nie pozostaje w sferze marzeń a jest realny - mówi nam Lasota odnosząc się do czołgu K2.
Czołgi K2 i armatohaubice K9 w Polsce. Gdzie trafi uzbrojenie?
Istotnym argumentem dotyczącym kontaktu na czołgi K2 jest m.in. możliwość produkowania ich w przyszłości w Polsce.
"Czołgi po 2026 roku będą produkowane w Polsce"
- Warto przy tej okazji podkreślić, że po 2026 roku czołgi będą produkowane w Polsce. Najważniejsze jest to, że będziemy mieć dostęp do technologii i będziemy mogli eksportować wówczas K2. Dlatego wersja, która do nas dociera i dotrze będzie nieco inna niż ta produkowana po 2026 roku. Wówczas czołg będzie dostosowywany i budowany na potrzeby naszej armii - zapewnia płk. rezerwy.
Były dowódca czołgu ocenia, jakie są mocne strony czołgu K2.
K2 ma mocny silnik
- Mocne strony czołgu K2? Bardzo dobre uzbrojenie. Armata 120 mm. Mocny silnik i układ przeniesienia mocy. System kierowania ognia jest na bardzo wysokim poziomie. Do tego mamy obronę aktywną i pasywną przeciw pociskom, które byłyby potencjalnie wystrzeliwane ze strony przeciwnika w kierunku czołgu - podkreśla.
Jak na sprzęt przystało K2 ma także słabsze strony mimo, że producent zachwala sprzęt.
Minusem w K2 jest pancerz boczny
- Jeśli chodzi o słabsze strony czołgu K2 to, w obecnej wersji dla wojsk koreańskich, pancerz. Pancerz czołowy jest dobry, ale cieńszy jest pancerz boczny. Jednak w wersji spolonizowanej będzie lepszy pancerz boczny, bo dojdzie do wydłużenia kadłuba. W tej chwili mamy 6 par kół, w wersji spolonizowanej będzie ich 7 kół co wydłuży kadłub i pozwoli wygospodarować miejsce dla magazynu z amunicją, który będzie osłonięty płatną płytą pancerną, a to zwiększy poziom bezpieczeństwa i przeżywalność załogi po bezpośrednim trafieniu czołgu. Wzmocniony pancerz boczny i system łączności kompatybilny w czołgu K2 z Abramsem to dobre rozwiązanie. Trzeba także dodać, że K2 ma możliwość pokonywania przeszkód wodnych po dnie - stwierdza Lasota.
Szkolenie załogi w czołgu może zająć od ok. 3 do 8 miesięcy
- Pierwsi żołnierze Wojska Polskiego już się w Korei szkolą. Generalnie, przeszkolenie załóg, to w zależności od typu czołgu z którego będą przechodzić załogi to około 3 do 8 miesięcy. W mojej opinii, szkolenie powinno odbywać się w jednostkach wojskowych. Właśnie w jednostce wojskowej można stworzyć pododdział szkolny, gdzie załogi będą się szkolić a jednocześnie zdobywać umiejętności instruktorskie. Kolejnym atutem w takim rozwiązaniu jest przetestowanie możliwości danej jednostki wojskowej (brygady) w organizacji szkolenia i jego zabezpieczenia logistycznego podczas etapu wdrażania nowego sprzętu i uzbrojenia. Ważne jest, aby w trakcie wdrażania nowego sprzętu i uzbrojenia przy takim pododdziale byli przedstawiciele odpowiedzialni w sztabach za organizacje szkolenia bojowego, przemysłu a nawet służby zdrowia. Pomoże to bardzo szybko na bieżąco wdrażać nowe rozwiązania konstrukcyjne i szkoleniowe - mówi nam nasz rozmówca.