„Super Express”: – Ostatnie wypowiedzi prezydenta sprawiły, że awansował na naczelnego homofoba wśród polskich polityków. Niektórzy twierdzą, że nagonka, którą rozpętał przeciwko środowiskom LGBT, to akt desperacji wobec spadających sondaży i coraz bardziej niepewnej reelekcji…
Adam Bielan: – Pan prezydent broni praw rodziców do decydowania o tym, jak przebiega edukacja ich dzieci i chroni przed zajęciami, których sobie nie życzą. Jak przygniatająca większość Polaków jest przeciwko adopcji dzieci przez tzw. małżeństwa homoseksualne. Nie uważam, żeby można to było nazwać poglądami homofobicznymi. Czym innym jest gwarantowanie praw wszystkim obywatelom, a czym innym nadawanie specjalnych praw parom jednopłciowym, jakie daje instytucja małżeństwa.
– Czy to wszystko trzeba wyrażać przekonaniem o istnieniu jakiejś „ideologii LGBT”, która jest „neobolszewizmem”?
– Uważam, że można i należy dyskutować z poglądami. Temu służy kampania wyborcza. Ale nie można atakować ludzi. Musimy uważać, żeby w czasie ostatnich emocjonujących dni kampanii nie przekroczyć pewnej granicy.
– Opowiadając o ideologii LGBT, nie dehumanizuje się tych osób, dając tym samym sygnał do słownej i fizycznej agresji przeciw nim? Pana koledzy z PiS i okolic chętnie z tej okazji korzystają.
– Tak to jest, kiedy zaczyna się akademicka dyskusja. Akademicka w tym sensie, że zaczyna się utożsamiać ruch LGBT z osobami homoseksualnymi. Oni istnieli i walczyli o swoje prawa, zanim jeszcze powstał ten ruch, który jest przecież dość świeżym zjawiskiem. O tym mówił poseł Żalek, kiedy w TVN go ocenzurowano.
– Ci, którzy czują się dotknięci wypowiedziami prezydenta i posłów PiS, przywołują tu Gomułkę. On nie walczył z Żydami, ale z syjonizmem. Na jego walce ucierpiał jednak nie syjonizm, ale Żydzi. Efektem kampanii Andrzeja Dudy nie będzie wzrost agresji wobec osób LGBT?
– Ubolewam nad każdą formą agresji wobec kogokolwiek. Mój kolega Kamil Bortniczuk był na wiecu Rafała Trzaskowskiego w reakcji na list kandydata PO do członków PiS, który miał być gałązką oliwną wobec nas. Okazało się, że spotkał się z ogromną agresją zwolenników Rafała Trzaskowskiego. Emocje udzielają się wszystkim. Natomiast dyskusja o tym, czy można zmienić polską konstytucję, by nadać specjalne przywileje parom jednopłciowym, jest potrzebna. A kiedy ma się toczyć, jak nie w kampanii?
– Prezydent chce bronić polskich rodzin przed ideologią LGBT, ale czy to nie jest ucieczka przez prawdziwymi problemami polskich rodzin: trudnościami ze zdobyciem własnego mieszkania, stabilnej pracy, dostępności do publicznych żłobków czy przedszkoli?
– Oczywiście, problemy polskich rodzin są znacznie szersze niż propaganda skrajnej lewicy. To są m.in. kwestie finansowe i pan prezydent jako jedyny kandydat jest gwarantem utrzymania wielkich zdobyczy pierwszych rządów Zjednoczonej Prawicy, takich jak Program „500 plus”. Zresztą sam Rafał Trzaskowski nazywał ten program rozdawnictwem.
– Kiedy to było... Dziś uważa, że to wasz sukces.
– Ale pamiętamy, jak PO zareagowała na poprzedni kryzys: podwyższeniem wieku emerytalnego, czyli ograniczeniem praw socjalnych Polaków. Nie mam wątpliwości, że jeśli partia Rafała Trzaskowskiego dojdzie do władzy, obecny kryzys, z którym mierzy się cały świat, będzie pokusą, by zlikwidować wprowadzone przez nas programy społeczne. Jeśli chodzi o żłobki, to pokazywaliśmy, że mimo obietnic Rafała Trzaskowskiego wcale nie są one za darmo.
– Mimo szumnych zapowiedzi PiS w wielu gminach nadal nie ma publicznych żłobków, a Program „Mieszkanie plus” okazał się kompletną klapą. Pan prezydent woli walczyć z ideologią LGBT.
– Za naszych rządów do polskich rodzin trafił niewidziany wcześniej strumień środków. Nie tylko w ramach 500 plus – to także wyprawka szkolna czy program „Mama plus”. Bezrobocie za naszych rządów spadło do niespotykanych wcześniej poziomów. A jednocześnie mieliśmy rekordowe wzrosty płac. Jest więc wiele rzeczy, które się udały i chcemy się nimi chwalić. Oczywiście, nadal jest jeszcze wiele do zrobienia. Dlatego m.in. potrzebujemy kolejnej kadencji prezydenta Andrzeja Dudy.
Rozmawiał Tomasz Walczak
Czytaj "Super Express" bez wychodzenia z domu. Kup bezpiecznie "Super Express" KLIKNIJ tutaj >>>