Minister się nie obraził
- Czesław, będę bardzo prosił, żebyś teraz pojechał do resortu i sprawę rozstrzygnął - powiedział premier. Minister nie zwlekał i spełnił wolę przełożonego pracując nad rozporządzeniem dotyczącym opakowań, w których może być sprzedawany alkohol. Zapytaliśmy Czesława Siekierskiego czy nie odebrał postawy Donalda Tuska jako nazbyt obcesowej. Minister zaprzecza i mówi, że wszystko było już wcześniej ustalone. - Miałem rozmowę z ministrem Janem Grabcem, który zapytał mnie wprost co mogę w zakresie tych alkoholowych saszetek zrobić. Powiedział mi, że mam „takie zdroworozsądkowe podejście do rozwiązywania problemów i swoje doświadczenie". No więc przystąpiliśmy do pracy i przygotowaliśmy propozycje, które trafiły do Pana Premiera i Pana Ministra Grabca. Problem nie jest tylko do analizy w moim resorcie, ale jako minister rolnictwa w tej gorącej sytuacji mogłem po prostu zadziałać najszybciej - relacjonuje nam wszystko szczegółowo doświadczony polityk PSL.
Tego nie mogę komentować
Okazuje się, że panowie zamienili też kilka zdań zanim premier wydał swoje polecenie.
- Jak tylko wszedł na salę i witał się ze wszystkimi, to zatrzymał się przy mnie i wymieniliśmy w tym temacie kilka zdań. I zapewne stąd później ten zwrot, którego użył "Czesławie przygotuj propozycję rozwiązania problemu". Od razu wyszedłem z posiedzenia, żeby rozpocząć pracę, bo czasu wszyscy nie mieliśmy zbyt dużo - słyszymy.
Minister mówi nam też, że uważa za bardzo dobrą decyzję spółki OLV dotyczącą wycofania z rynku wzbudzającego potężne kontrowersje produktu. Minister Siekierski pytany, czy namawiał właścicieli firmy do takiego ruchu odmówił komentarza.