To wyglądało naprawdę groźnie! Kropiwnicki był w trakcie ostrego przemówienia, gdy nagle osunął się na ziemię. Siedzący w pobliżu posłowie ruszyli mu na pomoc, próbując go cucić.
Podano mu szklankę wody i wyprowadzono z Sali Plenarnej. Co było powodem niespodziewanej niedyspozycji posła? - Dziękuję za słowa wsparcia i otuchy, mój stan zdrowia jest dobry, a na pewno lepszy od stanu polskich służb – napisał na Twitterze Kropiwnicki. Wpis zaś okrasił zdjęciem, na którym uśmiecha się od ucha do ucha. Cóż, być może polityk był po prostu przemęczony długim posiedzeniem Sejmu…