Bobry uciekły przed ministrem rolnictwa

i

Autor: Paweł Kicowski/SUPER EXPRESS Bobry uciekły przed ministrem rolnictwa

Co za PECH! Wędkarze chcieli spróbować bobrowego afrodyzjaku, ale zwierzęta uciekły przed ministrem Ardanowskim

2019-06-10 6:31

- Podejmę decyzję o uznaniu bobra jako zwierzęcia jadalnego. Jak sobie ludzie przypomną, że płetwa bobra ma właściwości afrodyzjaków, to może się okazać, że problem bobrów się niedługo skończy – stwierdził ostatnio minister rolnictwa Jan Krzysztof Ardanowski (58 l.). O cudownych właściwościach nierzadko powodującego szkody zwierzaka, postanowili przekonać się wędkarze z Nowej Wsi (woj. warmińsko-mazurskie). Pojawił się jednak problem – bobrów nie ma!

- Kiedyś mój dziadek polował na bobry. W dawnych czasach podczas postu mięso z bobra było traktowane jak ryba. Szczególnie dobry był tłuszcz. Futro z bobra stosowano jako podbicie dla pelis męskich, często robili czapki, bo były ciepłe

ZOBACZ TEŻ: NIE ŚPIĘ, BO GRYZĄ MNIE BOBRY

– opowiada nam pan Józef (71 l.). - Widziałem jak minister mówił o tym, że z ogona bobra można zrobić afrodyzjak. Chciałem się o tym przekonać – wtóruje mu pan Paweł (28 l.). Na razie musi się obejść smakiem, bo widocznie bobry nie na żarty przestraszyły się zapowiedzi ministra.

ZOBACZ TEŻ: ARDANOWSKI CHCE ZABIJAĆ BOBRY. MAJĄ SŁUŻYĆ JAKO AFRODYZJAK