Krzysztof Skiba, Paweł Kukiz

i

Autor: VIPHOTO/EAST NEWS, Wojtek Laski/East News

Co Kukiz ma w głowie? Skiba stawia ostrą diagnozę!

2021-08-12 15:48

Paweł Kukiz po środowych głosowaniach ws. lex TVN i poparciu skandalicznych propozycji PiS spotkał się z ogromną krytyką nie tylko innych polityków i komentatorów, ale także kolegów z show-biznesu. Kukiza krytykował Janusz Panasewicza i Jan Borysewicz. Suchej nitki na Kukizie nie zostawia też legenda polskiej alternatywy Krzysztof Skiba. "Niestety, Kukiz nadaje się już tylko na bimber, bo w głowie ma zacier" - przekonuje w rozmowie z "Super Expressem".

Paweł Kukiz i jego współpraca z Jarosławem Kaczyńskim budzi ogromne emocje. Upust im daje m.in. Krzysztof Skiba. I nie ma dla Kukiza litości. "Widzimy, że Paweł Kukiz jest szkodnikiem polskiej polityki i stał się dodatkiem do Jarosława Kaczyńskiego" - mówi Skiba. "Jest rozchwiany emocjonalnie i bardzo łatwo ulega wpływom. Jeśli Jarosław Kaczyński przeszedł z nim na ty i zostali kumplami, to aż się boję, co by się stało, gdyby do Pawła zadzwonił Władimir Putin i powie, że uwielbia jego piosenki" - dodaje. Zgadzacie się ze Skibą?

„Super Express”: - Janusz Panasewicz czy Jan Borysewicz to tylko niektórzy muzycy, którzy po środowych głosowaniach w Sejmie nie zostawiają suchej nitki na Pawle Kukizie. Pan ma dla niego jakieś cieplejsze słowa?

Krzysztof Skiba: - Kilka miesięcy temu napisałem list do Pawła Kukiza z prośbą, aby darował sobie politykę i wrócił do muzyki. Wtedy powiedział, że nie znam się na polityce. Zadzwonił nawet do mnie i przez dwie godziny tłumaczył, że walczy o lepszą Polskę. Dzisiaj widzimy, że Paweł Kukiz jest szkodnikiem polskiej polityki i stał się dodatkiem do Jarosława Kaczyńskiego.

- Czyli ciepłych słów dla niego zabrakło?

- Przecież startował jako antysystemowiec i człowiek, który chce naprawiać państwo. Niestety, działanie Pawła Kukiza jest bardzo demoralizujące. Ma ono wymiar nie tylko środowego głosowania, w którym Kukiz i jego koledzy twierdzą, że się pomylili. Jeśli się pomylili, to nie powinni być posłami. To obraża inteligencję wszystkich nas, że takie osoby zasiadają w Sejmie i nas reprezentują. To, co się wokół Pawła Kukiza wydarzyło, było oczywistą korupcją polityczną i mamy wszyscy dobrą lekcję, że polityka to jedno wielkie bagno. I to niestety jest bardzo złe.

- Dlaczego?

- Zachowanie Kukiza zniechęca Polaków do chodzenia na wybory i głosowania na kandydatów, którzy rzeczywiście mówią o odnowie życia politycznego, potrzebie walki z korupcją i nepotyzmem. Po tej wolcie Pawła Kukiza gdzieś z tyłu głowy będziemy mieli, że wszyscy, którzy chcą sanacji państwa, mówią to tylko dlatego, żeby zdobyć nasze głosy, a potem dogadać się z Jarosławem lub kimś innym i po prostu sprzeda swoje ideały. Niestety, Kukiz nadaje się już tylko na bimber, bo w głowie ma zacier.

- Zna pan Kukiza od lat. Spodziewał się pan, że poczciwy punk z lat 80. w 2021 r. znajdzie się w tym miejscu, gdzie jest?

- Paweł zawsze miał ambicje i lubił się wywyższać. To człowiek, który uważał się za posiadacza niezgłębionych tajemnic, że wie coś więcej niż pozostali. Tak naprawdę gardził i kolegami z zespołu, i przyjaciółmi, z którymi nagrywał. Teraz dostał się do środowiska, w którym może być uznany za ważnego. Jego zgubą jest właśnie ambicja. Ma tak wielkie ego, że trudno je pomieścić w magazynach portu gdańskiego. Ego go zjada. Kukiz i jego posłowie okazali się ważni. Okazali się języczkiem u wagi i o to mu chodziło. Z nim jest jeszcze inny problem.

- Jaki?

- Jest rozchwiany emocjonalnie i bardzo łatwo ulega wpływom. Jeśli Jarosław Kaczyński przeszedł z nim na ty i zostali kumplami, to aż się boję, co by się stało, gdyby do Pawła zadzwonił Władimir Putin i powie, że uwielbia jego piosenki. Wtedy on oszaleje. To jest cały Paweł Kukiz. Jego ideały okazały się tylko cwanym sposobem na to, by odgrywać jakąś ważną rolę. Najśmieszniejsze jest to, że on uważa, iż robi dobrze. Jest jak ta kobieta ze starego dowcipu, która jedzie autostradą pod prąd, wszyscy na nią trąbią, a ona jest przekonana, że otaczają ją sami idioci.

- Jego los, to nie jest też przestroga, że muzycy lepiej, żeby zostali przy śpiewaniu, bo w polityce mogą się nie odnaleźć?

- To ogromne uproszczenie. Przecież Ignacy Paderewski był znakomitym muzykiem i odegrał ogromną rolę w polskiej polityce. Ronald Reagan był aktorem, a okazał się niezgorszym prezydentem. Karol Wojtyła, z zawodu papież, był aktorem Teatru Rapsodycznego, stąd taką siłę miały jego przemówienia. Osoba ze sceny są bardzo niebezpieczni dla polityki, bo to czarodzieje.

- Kukiz też jest czarodziejem?

- Oczywiście, że był czarodziejem. Wiedział, jak trzymać mikrofon. Wiedział, jak przekonać do siebie ludzi. Wystarczyło kilka haseł o walce z system. Parę prymitywnych historii, o tym, że wszyscy wokół kradną, a on teraz zrobi nową Polskę. I proszę wszyscy się nabraliśmy. Może warto przy okazji przypomnieć, kto popierał Kukiza? A to Kazik Staszewski mówił, że ma wreszcie na kogo głosować. A to Kuba Wojewódzki lansował go w swoim programie. Niestety, ci wielki mędrcy jak Kazik czy Wojewódzki okazali się szalenie naiwni.

Rozmawiał Tomasz Walczak

Lex TVN i REBELIA przed Sejmem. Kaczyński się wścieknie? Komentery [WIDEO].
Nasi Partnerzy polecają