Citko o Meresińskim: To wybitny oszust! Wykiwał mnie! Żałuję...

2016-08-25 7:00

Marek Citko (42 l.), wielokrotny piłkarski reprezentant Polski, żałuje dziś, że dał się przekonać Jakubowi Meresińskiemu (30 l.) do wspólnego biznesu. - Zaufałem mu. Miałem naprawdę ciekawy i konkretny pomysł na prowadzenie Wisły Kraków. Ale on, co stwierdził sąd i prokuratura, okazał się wybitnym oszustem - mówi Citko.

Przypomnijmy, że Meresiński przekonał Citkę, by razem powadzili piłkarską Wisłę Kraków. Tuż po przejęciu klubu zaczęły wychodzi na jaw problemy z prawem młodego "biznesmena". Na 1000 zł grzywny został skazany za posługiwanie się sfałszowanymi świadectwami dojrzałości i ukończenia liceum. Za podrobienie dowodu Pauliny Żurawskiej i próbę wyłudzenia pół miliona złotych kredytu sąd skazał go na rok więzienia w zawieszeniu na 3 lata i 6250 zł grzywny. Wyrok nie jest prawomocny. Z kolei prokuratura w Częstochowie prowadzi śledztwo w sprawie wyłudzania milionów złotych z podatku VAT. Jednym z podejrzanych jest Meresiński, może mu grozić nawet 10 lat więzienia.

Jakim cudem zdołał on przekonać do biznesu Marka Citkę? - Od wielu miesięcy bywał na meczach reprezentacji, siedział w lożach vipowskich. Pojawiał się w towarzystwie znanych osób. Zaproponował mi, byśmy wspólnie przejęli Koronę Kielce. On miał być inwestorem. Z Koroną nie wyszło. Po kilku tygodniach zadzwonił i powiedział, że dogaduje się z Wisłą Kraków. Prosił tylko o dyskrecję. Zapytał, czy pomogę mu od strony sportowej poprowadzić klub - opowiada nam były reprezentant Polski. Kiedy Citko się zgodził, współpraca obu panów ruszyła na dobre. - Trzeba przyznać, że potrafił stwarzać pozory, wzbudzać zaufanie. Był przekonujący w czasie negocjacji. Straciłem czujność. Następnie zaczęły wypływać jego sprawy związane z różnymi oszustwami. Powiedziałem mu zdecydowanie, że albo odsprzedaje swoje udziały komu innemu, albo ja odchodzę. Nie chciałem już firmować tego wszystkiego swoim nazwiskiem. Bardzo żałuję, że mnie z nim łączono. Trzeba przyznać, że jest wybitnym oszustem (co stwierdził sąd i prokuratura). Wykiwał mnie, wykiwał innych. Dzwonią do mnie ludzie, którzy mówią, że ich też oszukał, a wcześniej wstydzili się do tego przyznać. Żałuję bardzo, że ktoś taki pojawił się na mojej drodze - kwituje Marek Citko. Co na to Meresiński? - Nie będę z wami rozmawiał. Skrzywdziliście mnie - oznajmił nam.

Zobacz także: Właściciel Wisły Kraków to OSZUST! Podrobił dowód osobisty żony Macieja Żurawskiego