Ta polityczka osiągnęła bardzo dobry wynik w tegorocznych wyborach do Sejmu, co sprawia, że jest rozważana jako potencjalna kandydatka na wybory samorządowe w 2024 roku. Idea polega na tym, że politycy, którzy osiągnęli dobre wyniki w wyborach do Sejmu, zostaną "kandydatami na kandydatów" do stanowisk włodarzy swoich miast.
Obecnie, koncepcja ta jest jeszcze w fazie wstępnej i nieoficjalnej, ale władze partii PiS, z Jarosławem Kaczyńskim na czele, będą musiały przygotować się do wyborów samorządowych, które odbędą się wiosną, najpóźniej 21 kwietnia. To pierwsza rywalizacja wyborcza dla PiS od 2015 roku, gdy partia była u władzy.
Wśród potencjalnych kandydatów wymienia się nazwiska takich polityków, jak Kacper Płażyński, Małgorzata Wassermann, Marlena Maląg, Przemysław Czarnek, Sylwester Tułajew, Mirosława Stachowiak-Różecka, Bartłomiej Wróblewski i Waldemar Buda. Co ciekawe, PiS zamierza przeprowadzić eksperyment w Warszawie, postawiając na osobę spoza parlamentu, Danutę Dmowska-Andrzejuk, jako potencjalną kandydatkę na prezydenta stolicy.
Partia PiS obawia się, że jej porażka w wyborach do Sejmu i Senatu może wpłynąć na wyniki wyborów samorządowych i europejskich. Niemniej jednak, politycy partii nie zamierzają się poddawać i rozważają start w wyborach do Parlamentu Europejskiego.
Jak wynika z rozmów przeprowadzonych przez portal wp.pl, obecni europosłowie, a także byli ministrowie i urzędnicy, którzy nie dostali się do Sejmu, są zdeterminowani, aby ponownie kandydować do Parlamentu Europejskiego, widząc w tym najlepszą opcję dla tych, którzy znajdują się w opozycji.