Dramat pacjentów. W polskich aptekach brakuje leków, ratujących życie

i

Autor: Pixabay

Chora na raka kobieta dla "SE": Przez urzędników omal nie umarłam

2019-05-22 5:24

Wielki dramat pacjentek chorych na raka piersi! Jeszcze w 2018 roku mogły za kilkanaście złotych miesięcznie kupować lek, który przedłużał im życie o kolejne miesiące i lata. Jednak bezduszna decyzja urzędników sprawiła, że od 1 stycznia 2019 roku lek Bonefos nie jest refundowany i trzeba za niego płacić niemal 400 zł! Niestety, większości Polek walczących ze śmiertelną chorobą nie stać na taki gigantyczny wydatek i dostają tańsze zamienniki. Problem w tym, że tak jak u pani Haliny Gajownik (65 l.) z Lublina, ich stosowanie mogło skończyć się śmiercią!

Gdy pod koniec grudnia 2018 roku resort zdrowia prezentował nową listę refundacyjną, urzędnicy chwalili się nowymi terapiami, które się na niej znalazły. Zapomnieli jednak uprzedzić pacjentów, że jednocześnie z listy zniknie lek chroniący przed przerzutami raka. Gdy Bonefos był na liście refundacyjnej, kosztował 7 zł, od stycznia nie jest refundowany i podrożał do 360 zł. A pacjentki pozostawione z problemem muszą cierpieć! Od stycznia większości chorych na raka nie stać na wykupienie tego leku. 

Pani Halinie Gajownik lekarz przepisał tańszy zamiennik, jednak jego użycie mogło skończyć się dla niej śmiercią! - Onkolog przepisał mi lek Bonviva, po którym doznałam wstrząsu anafilaktycznego. Wszystko mogło skończyć się śmiercią... - mówi zrozpaczona pani Halina, która apeluje do urzędników o ponowne wpisanie na listę refundacyjną leku Bonefos.

O sprawę zapytaliśmy resort zdrowia. „Lek może zostać (...) ponownie objęty refundacją, o ile producent leku złoży wniosek. Obecnie nadal są refundowane inne leki należące do grupy bisfosfonianów, które są stosowane w terapii przerzutów osteolitycznych w chorobach nowotworowych” - przekazało nam ministerstwo.