Przechodzące właśnie nad Polską opady nie są wystarczające, by naprawić szkody wyrządzone przez tegoroczną suszę! Niedobór deszczu, który wpłynie na wielkość żniw, ale także większe wymagania płacowe pracowników i drogie paliwo to główne przyczyny wzrostu cen pieczywa. W ciągu ostatnich kilku miesięcy cena kilograma zwykłego, białego chleba skoczyła średnio o 30-35 groszy i przekracza cenę litra popularnej benzyny E95! A to nie koniec złych wiadomości! – Jeśli utrzyma się susza, ceny pieczywa z całą pewnością wzrosną na przełomie lipca i sierpnia – wyjaśnia „Super Expressowi” Zdzisław Raducha (52 l.) dyrektor piekarni „Bochenek” i cukierni „Kresowianka” w Białymstoku. Jego zdaniem, ceny mogą wzrosnąć nawet o 10 procent.
Zdzisław Raducha (52 l.), dyrektor piekarni „Pan Bochenek” i cukierni „Kresowianka” w Białymstoku: – Jeśli utrzyma się susza, ceny pieczywa z całą pewnością wzrosną na przełomie lipca i sierpnia. Nie znamy jeszcze cen skupów zbóż ani ceny mąki, ale szacujemy, że nie powinien to być wzrost wyższy niż o 10 procent. Poza tym podrożało przecież paliwo, wzrosła minimalna płaca, a o ludzi do pracy w ciężkim zawodzie piekarza jest coraz trudniej.
Nie tylko kieszenie klientów ucierpią przez straty, jakie spowodowała susza. Na skutek wzrostu cen pracę może stracić wielu przedsiębiorców i pracowników z branży piekarniczej. – Zamkniętych może zostać nawet 350 piekarni. Piekarze nie będą chcieli zmieniać cen, żeby nie stracić klientów i może ich to doprowadzić do bankructwa – tłumaczy „Super Expressowi” Grzegorz Nowakowski, dyrektor zarządu Instytutu Polskie Pieczywo. MB, TEM