Przetarg na zakup samochodu ogłoszony został w ostatnich dniach marca. Jak podaje TVN24, które opisało sprawę, przetarg ten był co najmniej zastanawiający. Z grupy aut terenowych, które mogłyby spełniać warunki, określone w specyfikacji przetargu, warunki spełniał tylko jeden samochód - Land Rover Defender 110, warto grubo ponad 300 tys. zł. Według portalu, pytania o udział w przetargu wysłali różni producenci ale ostatecznie, do przetargu stanęli tylko sprzedawcy marki Land Rover.
Zgodnie ze specyfikacją, opisaną w zamówieniu (dokument jest jawny), zamówiony samochód musi mieć skórzaną tapicerkę, klimatyzację, dodatkowy bagażnik i relingi dachowe. Do tego automatyczna skrzynia biegów i minimalna moc silnika, wynosząca 350 KM.
TVN24 zapytał więc CBA, czy samochód ma być wykorzystywany przez szefa służby, płk Andrzeja Stróżnego.
- Nie, auto nigdy nie miało być wykorzystywane przez szefa. Będzie miało inne zastosowania, ale nie ujawnimy jakie - odpowiedział rzecznik służby, Temistokles Brodowski. Z kolei były szef służby, Paweł Wojtunik, przekonuje, że "przetarg wygląda tak, jakby piszący warunki zamówienia wskazał z góry wygranego". Decyzja o zakupie, jak pisze portal, ma zapaść w przeciągu najbliższych dni.
SPRAWDŹ: Były mąż Kaczyńskiej ZERKA na żonę Hołowni! WYMOWNE słowa [ZOBACZ]
Czytaj Super Express bez wychodzenia z domu. Kup bezpiecznie Super Express KLIKNIJ tutaj