Jarosław Kaczyński

i

Autor: AP Jarosław Kaczyński

Ciężkie zarzuty o współpracę z SB dla bliskiej Kaczyńskiemu osobie. To musiało zaboleć

2021-02-06 12:40

Kazimierz Kujda, były prezes Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej oraz wieloletni prezes spółki Srebrna (której współzałożycielem był Kaczyński), okazał się być szpiclem bezpieki PRL. Na domiar złego, agenturalne nawyki pan Kujda przeniósł do odnowionej RP. Otóż chciał on wprowadzić w błąd sąd, składając fałszywe oświadczenie lustracyjne. Jednak jak podaje Biuro Lustracyjne IPN, prokurator wniósł o wydanie orzeczenia stwierdzającego, że Kazimierz Kujda "złożył niezgodne z prawdą oświadczenie lustracyjne z uwagi na nie wykazanie w nim faktu współpracy z organem bezpieczeństwa państwa". Kłamstwo przyjaciela prezesa miało bardzo krótkie nogi...

O wniosku prokuratury jako pierwsza poinformowała PAP. O tym, że Kujda był zarejestrowany jako tajny współpracownik przez komunistyczną Służbę Bezpieczeństwa dwa lata temu napisała "Gazeta Wyborcza", która zdobyła jego teczkę z tzw. zbioru zastrzeżonego (archiwum SB, które przez 30 lat były trzymane pod kluczem przez służby III RP). Jak wynikało z uzyskanych materiałów, Kujda był aktywnym i świadomym agentem bezpieki. Dokumentów do podpisu nikt mu nie podsuwał. Wszystko wypisywał własnoręcznie.

Kujda wydał wtedy oświadczenie, w którym zapewniał, że nigdy nie współpracował z SB. Inne zdanie na ten temat ma prokuratura i IPN, które teraz ukazało PAP część zawartości teczki bliskiego współpracownika Kaczyńskiego:

- Ja, Kazimierz Kujda, wyrażam zgodę na nawiązanie dialogu z pracownikiem Służby Bezpieczeństwa. Fakt ten zachowam w ścisłej tajemnicy przed rodziną oraz przed sądem, prokuraturą, milicją i osobami trzecimi. W dialogu będę przekazywał wiadomości autentyczne i zgodne z prawdą. Dialog dotyczy spraw o charakterze naukowym (gospodarka energetyczna), wynikających z moich kontaktów zagranicznych - pisze Kujda (TW "Ryszard") w notatce z 21 grudnia 1979 roku. 

Pod dokumentem jest też adnotacja oficera SB, ppor. Tadeusza Wielgórskiego o przyjęciu zobowiązania Kujdy o przystąpieniu do współpracy z SB.

- Trudno mi sobie wyobrazić, żeby dalej przebywał w środowisku PiS. Myślę, że sam będzie wiedział jaką podjąć decyzję - mówił Jacek Sasin po ujawnieniu współpracy Kujdy z SB, dodawszy, że Kaczyński nie miał pojęcia o agenturalnej przeszłości przyjaciela. Kujda w 2019 zniknął z życia publicznego.

Agent Tomek doprowadzony do sądu w Białymstoku