Jan Krzysztof Ardanowski i Jarosław Kaczyński

i

Autor: Mateusz Jagielski/East News Jan Krzysztof Ardanowski i Jarosław Kaczyński

Były minister zdradził wstrząsającą TRAUMĘ z dzieciństwa Kaczyńskiego. To wiele wyjaśnia!

2020-12-17 12:13

Projekt "Piątki dla zwierząt" (czyli nowej ustawy mającej zwiększyć ochronę nad zwierzętami w Polsce) miał być oczkiem w głowie Jarosława Kaczyńskiego. To właśnie ta inicjatywa na początku jesieni o mały włos nie doprowadziła do rozpadu Zjednoczonej Prawicy. Wielu obserwatorów sceny politycznej zachodziło w głowę, czemu Kaczyński jest aż tak zawzięty w tej kwestii. Teraz wszystko stało się jasne! Były minister rolnictwa Jan Krzysztof Ardanowski, który jest zdecydowanym przeciwnikiem tego pomysłu, odbył z prezesem PiS długą rozmowę. Jak właśnie ujawnił, w jej trakcie dowiedział się o głębokiej traumie z dzieciństwa Kaczyńskiego... Uprzedzamy: możecie mocno się zdziwić!

Jarosław Kaczyński był głównym orędownikiem "Piątki dla zwierząt", która między innymi zakazuje hodowli zwierząt na futra, wprowadza ograniczenia uboju rytualnego, zakazuje wykorzystywania zwierząt w celach rozrywkowych i widowiskowych i usuwa cyrki z listy podmiotów, które mogą sprowadzać zwierzęta z zagranicy. Aby zdobyć poparcie tej inicjatywy ustawodawczej Jarosław Kaczyński zaskoczył wszystkich, gdyż zdecydował się nawet... wystąpić na TikToku. - Tutaj dzieje się bardzo wiele złego i musimy temu złu zapobiec. Każdy dobry człowiek powinien poprzeć tę ustawę. Ja ją popieram z całego serca i chciałbym nominować dwie osoby. Pana premiera Mateusza Morawieckiego i pana posła, przewodniczącego zarządu naszej partii, Krzysztofa Sobolewskiego, do tego, by dalej w tym kierunku działali - mówił w nagraniu. 

Zobacz: 71-letni KACZYŃSKI szokuje w mediach społecznościowych. Co to ma być?!

Co więcej, podczas sejmowego głosowania w tej sprawie Kaczyński zarządził w partii dyscyplinę partyjną, z której wyłamali się m.in. posłowie Solidarnej Polski (przez co o mały włos nie rozpadła się rządowa koalicja) oraz przedstawiciele jego ugrupowania. Jednym z nich był Jan Krzysztof Ardanowski, który razem z partyjnymi kolegami i koleżankami został zawieszony, co z kolei stawiało pod znakiem zapytania dalsze rządy większościowe Kaczyńskiego.

Express Biedrzyckiej - Jan Krzysztof Ardanowski: Powiedziałem prezesowi prosto w oczy, że „piątka” to chory pomysł

Ostatecznie "Piątka dla zwierząt" nie weszła jednak w życie, a trafiła do dalszych prac w parlamencie. W najnowszej rozmowie z tygodnikiem "Do Rzeczy" Ardanowski został zapytany, czy to oznacza, że polscy rolnicy mogą przestać się obawiać o wprowadzenie tej ustawy. - Nie jestem pewien, czy jest to sprawa miniona i nikt do niej nie będzie wracał. W czasie mojej ostatniej, długiej rozmowy z prezesem Kaczyńskim pobrzmiewało, że on jednak chce tę ustawę, w innej wersji, inaczej napisaną, ale z tymi samymi celami, dalej realizować - mówił, dodając, że byłoby to bardzo złe i ostatecznie przekreśliło PiS na polskiej wsi.

Sprawdź także: Jarosław Kaczyński ODPISAŁ Tuskowi na Twitterze! Musicie to przeczytać!

Dopytywany, czy rozmowa ta wytłumaczyła mu, dlaczego Kaczyński jest tak uparty w kwestii tej ustawy, Ardanowski zaskakująco szczerze zdecydował się ujawnić skrywaną przez prezesa PiS tajemnicę z dzieciństwa. - Prezes próbował mi to wyjaśnić w tej naszej bardzo długiej rozmowie. Mówił, że marzeniem jego życia jest, żeby pomóc zwierzętom. Ma jakieś wspomnienia traumatycznych przeżyć z dzieciństwa, kiedy był świadkiem, jak kura została zabita, zapewne na niedzielny rosół dla gości. To spowodowało traumę i on swoje przekonanie o szczególnej wrażliwości wobec zwierząt chce zrealizować.