Funkcjonariusze CBA weszli wczoraj rano do ich domów w Warszawie i podwarszawskim Konstancinie. Według ustaleń śledczych Jacek K. i Wojciech T. mieli wręczać Nowakowi łapówki w zamian za wejście do władz spółek. Według źródeł zbliżonych do prokuratury K. miał zapłacić Nowakowi za zatrudnienie w Orlenie, a Wojciech T. miał płacić za posadę dwukrotnie: za stanowisko wiceprezesa PGE, a potem, w czasie gdy Nowak był już ministrem transportu, za miejsce w zarządzie gdańskiej Energi.
– Może chodzić o sumę zbliżoną do nawet 300 tys. zł – mówią „Super Expressowi” nieoficjalnie śledczy. Środki te, jak udało się nam dowiedzieć, zostały zabezpieczone przez agentów CBA, którzy 15 września przeprowadzili dodatkowe czynności i zabezpieczyli w sumie ok. 4 mln zł – w tym 536 tys. euro, 470 tys. dolarów i 30 tys. zł. CBA informowało wtedy, że zajęło również dwa mieszkania, które mogły zostać nabyte ze środków pochodzących z przestępstw korupcyjnych, oraz luksusowy samochód terenowy marki Land Rover.
Wczoraj w prokuraturze zaplanowano przesłuchanie zatrzymanych oraz doprowadzonego z aresztu Sławomira Nowaka.
Przypomnijmy: Nowak został zatrzymany 20 lipca pod zarzutem czerpania korzyści z korupcji. Miał brać łapówki jako szef ukraińskiej agencji budującej drogi, Ukrawtodor. 22 lipca warszawski sąd zdecydował o tymczasowym aresztowaniu Nowaka na trzy miesiące.