"Super Express": - Dlaczego protestujecie przeciwko reformie wymiaru sprawiedliwości?
Borys Budka: - Przede wszystkim nie mamy do czynienia z żadną reformą wymiaru sprawiedliwości! Pod postulatami reformy podpisuję się osobiście ja, i większość społeczeństwa. Propaganda PiS mówi wiele o reformie sądownictwa, wielu ludzi się na to nabiera. Niestety, to, co mówią politycy partii rządzącej, nie ma nic wspólnego z tym, co jest zapisane w ustawach o Krajowej Radzie Sądownictwa, sądach powszechnych czy Sądzie Najwyższym. Nie będzie wprowadzonej społecznej kontroli nad sądami czy przyśpieszenia rozpraw. Wprowadzane przez ministra Ziobrę i PiS ustawy doprowadzą za to do naruszenia trójpodziału władzy i uzależnienia sędziów od polityków.
- Barbara Piwnik, wieloletnia sędzia i była minister sprawiedliwości twierdzi jednak, że niezawisłość jest przypisana do sędziego orzekającego, więc ustawa i nadzór polityczny nad sądami jej nie naruszają. Ciężko panią sędzię uznać za sympatyka Prawa i Sprawiedliwości?
- Z całym szacunkiem dla sędzi Barbary Piwnik, ale w PRL była osobą bardzo młodą, więc być może nie odczuła tak bardzo, czym są polityczne naciski prezesa sądu na sędziego orzekającego. A dla mnie autorytetem w tej kwestii jest prof. Adam Strzembosz, pierwszy po roku 1989 prezes Sądu Najwyższego, którego zdaniem możliwość nacisku na sędziego według ustaw PiS będzie jeszcze większa niż w okresie PRL. A nie ulega wątpliwości, że już teraz są zakusy polityków partii rządzącej, by politycznie sterować sędziami. Przykładem jest postępowanie wiceministra sprawiedliwości Patryka Jakiego, który przed sądem w Opolu, gdy nie spodobało mu się zachowanie sędziego, straszył go odpowiedzialnością dyscyplinarną. Nowe ustawy o KRS i sądach powszechnych polityczny nadzór wprowadzają.
- Ruch Kukiz'15 domaga się z kolei wprowadzenia pochodzących z wyboru sędziów pokoju i wyborów KRS większością kwalifikowaną trzech piątych głosów w Sejmie. Czy takie rozwiązania mogą być kompromisem w sprawie reformy sądownictwa?
- Bez wątpienia wybór KRS większością kwalifikowaną dawałby gwarancję, że do KRS wybierani są ludzie faktycznie godni, a nie pisiewicze. Niestety, PiS poprawkę w sprawie wprowadzenia wyboru KRS większością kwalifikowaną odrzucił. Partia rządząca odrzuca możliwość jakiegokolwiek kompromisu.
- Prezydent Andrzej Duda zgłaszał pewne zastrzeżenia do ustaw o sądach, a niedawno zawetował ważną ustawę o regionalnych izbach obrachunkowych. Czy kolejne weto, tym razem w sprawie sądów, jest możliwe?
- Prezydent jest doktorem prawa. Ma świadomość, że jego podpisy pod tymi ustawami sprowadziłyby na niego odpowiedzialność za zniszczenie trójpodziału władzy w Polsce. Andrzej Duda wielokrotnie mówił też, że nie zgodzi się na skrócenie kadencji Krajowej Rady Sądownictwa. I mam nadzieję, że ma świadomość, że jako głowa państwa nie jest już reprezentantem jednej partii, ale całego narodu. I, że zawetuje fatalne ustawy.
Zobacz także: Barbara Piwnik: Protesty są wynikiem braku znajomości wymiaru sprawiedliwości