Posłanka Skowrońska mimo że toczyła się dyskusja wokół Sądu Najwyższego, wypowiadała się w sprawie s. ustawy o pomocy państwa w wychowywaniu dzieci. W trakcie wypowiedzi, skończył jej się czas, a Mazurek wyłączyła jej mikrofon. Skowrońska zaprotestowała, mówiąc, że chce skończyć zdanie.
Zobacz też: Beata Mazurek - kim jest?
Pani nie jest wyjątkowa pani poseł. Była jedna minuta na zadanie pytania. Proszę opuścić mównicę – zripostowała jej wicemarszałek Mazurek, która jednocześnie pełni funkcję rzeczniczki PiS. - Chciałam powiedzieć, że pani różnie traktuje posłów z PiS-u i innych – poskarżyła się posłanka PO. Wtedy Mazurek pozwoliła sobie na niewybredną wypowiedź. – Mam dużo cierpliwości i wyrozumiałości dla pani. Szczególnie dla takich blondynek jak pani – stwierdziła, co spotkało się z oburzeniem posłów.
- W klubie rozważamy złożenie wniosku do komisji etyki poselskiej o ukaranie wicemarszałek Beaty Mazurek. Jeszcze się tym nie zajęliśmy, bo wszystko działo się w nocy – powiedziała Skowrońska w rozmowie z portalem naTemat. Jak twierdzi, jest jej po ludzku przykro, z powodu zachowania wicemarszałek.
- Ale nie będę z tego powodu płakać. Cieszą mnie wyrazy solidarności, które dostaję od kolegów z klubu i ludzi na Facebooku i Twitterze. Mam raczej skromne oczekiwania. Ale jeśli przeprosi, to ja te przeprosiny przyjmę. Całe życie walczyłam o dobrą, merytoryczną debatę publiczną – skwitowała.
Zobacz też: Obnażamy prawdę o pracy Sejmu! Wszystko jest dokładnie wyliczone