Kosiński wprawił wszystkich w osłupienie wygrywając pierwszą turę wyborów i zdobywając 32 proc. poparcia. Dotychczasowy prezydent zdobył 30 proc. Twierdzi jednak, że to efekt brudnej kampanii jakiej padł ofiarą.
- Powiem szczerze, że spodziewałem się lepszego wyniku, choć z drugiej strony, przy tak negatywnej i brudnej kampanii prowadzonej wobec mnie przez niektórych moich kontrkandydatów, jest on całkiem przyzwoity – mówi. Zwolennicy Kosińskiego sugerują jednak, że Wardziński sam stosuje chwyty poniżej pasa, które w drugiej turze szalę zwycięstwa mają przechylić na jego stronę. - Doszły mnie informacje, że w dużej skali domeldowuje się w Ciechanowie nowych wyborców. Mówi się o 700 osobach. (…) Jeżeli to prawda to mamy do czynienia z matactwem na skalę kraju – napisał na jednym z portali społecznościowych, lokalny biznesmen Marek Jakubiak.
Zobacz też: Za nieudolność sędziów z PKW zapłacimy 130 mln!