Bronisław Wildstein: Jaruzelski to kat, którego trzeba osądzić

2011-12-12 17:30

Dlaczego czyny autora stanu wojennego są oceniane niejednoznacznie - ocenia Bronisław Wildstein

- Bo też skąd oni mają czerpać wiedzę o tym, czym był stan wojenny? Z mediów, w których nawet dawni opozycjoniści, wykreowani na ojców demokracji, mówią, że właściwie rozumieją racje drugiej strony? Komunistyczny reżim zestawiany jest na równi z demokratyczną opozycją. Ujawniają się dwa najgorsze wirusy zaszczepione przez PRL-owski system u wszystkich ludzi, którzy przeżyli komunę - wirus kompromisu ze zdrowym rozsądkiem i moralnością. I kolejny wirus - poczucia wstydu wywołanego właśnie częstym dla systemu, oportunizmem i konformizmem. Zapominanie niewygodnych faktów z przeszłości okazało się atrakcyjne dla bardzo wielu.

- Wspomniał pan, że za zmianę stosunku do Jaruzelskiego i stanu wojennego odpowiadają media. Dlaczego poszły tą drogą?

- Nie mogło być inaczej, gdyż to właśnie w rękach elit, które weszły w sojusz z komunistami, znalazła się większość massmediów po 1989 roku. To tam stworzono ośrodki opinii publicznej odpowiadające za relatywizację przeszłości PRL-u i stamtąd zaczęło płynąć przyzwolenie na tzw. racje generała w sprawie stanu wojennego. Racje absolutnie niewiarygodne i kłamliwe. Twierdzenie, że bez decyzji generała Sowieci zaatakowaliby Polskę, to z historycznego punktu widzenia absolutna bzdura. Jaruzelski wcale nie był mniejszym złem, czy "bardziej wyrozumiałym" katem.

- Obecnie większość nawet nie nazwałaby go katem.

- Tu nawet nie ma pola do dyskusji - Jaruzelski był namiestnikiem Polski z moskiewskiego nadania. Całe życie podporządkował służbie komunistom zasiadającym na Kremlu. Cechował się skrajnym oportunizmem i konformizmem. W armii długi czas pracował w pionie ideologicznym, zajmując się indoktrynacją polityczną. Karierę zawdzięcza wierności Moskwie oraz licznym ohydnym czynom, jak np. czystce antysemickiej w wojsku czy pacyfikacji robotniczych wystąpień na Wybrzeżu w 1970 r. - bo strzały padły tam na rozkaz właśnie generała Jaruzelskiego. Powtórzę - tutaj nie ma pola do dyskusji, Jaruzelski był i jest katem, którego trzeba osądzić. Chociaż-by w imię sprawiedliwości i szacunku dla ofiar jego działań.

Bronisław Wildstein

Publicysta "Uważam Rze", opozycjonista z czasów PRL-u