Bronisław Wildstein Publicysta, redaktor naczelny TV Republika
- Tłumienie wolności słowa i zastraszanie środowiska dziennikarskiego to gigantyczny skandal. Zarazem ze strony tych władz i ich służb to była jakaś demonstracja zupełnej nieudolności! Oznaczać to może, że ta władza już się rozkłada i służby niespecjalnie działają.
Nie jest to pierwsze takie wydarzenie. Wcześniej przy okazji demonstracji antyrządowej Ruchu Narodowego dwóch polityków tego Ruchu zostało wyciągniętych z manifestacji, aresztowano ich i usiłowano im robić proces w trybie przyspieszonym. Na szczęście sąd od tego odstąpił. Obydwa te wydarzenia - zamach na wolność słowa i zamach na prawa obywatelskie oraz funkcjonowanie opozycji - to sygnał, że Tusk jest w desperacji i władza wymyka mu się z rąk. Przecież to są działania samobójcze. Widać to zresztą w reakcjach dziennikarzy. Monikę Olejnik trudno mi uznać za dziennikarkę bezstronną wobec rządu Tuska, a zachowała się tak, jak dziennikarz zachować się powinien. Szkoda, że długo zachowywała się w inny sposób...
Widocznie ten układ rządzący się wali i dziennikarze wpisani w establishment zaczynają się rozglądać za nowym patronem? Kto wie, może ujawnienie tych podsłuchów jest wynikiem wojenki wewnątrz obozu władzy, może chodzi o grupę wokół prezydenta?
ZAPISZ SIĘ: Codziennie wiadomości Super Expressu na e-mail