Ale przyniosła coś nowego - uświadomiła Ukraińcom, że oni są panami u siebie. Ktoś może im zabrać władzę w ich kraju, ktoś może ich pozbawić owoców ich zwycięstwa - ale to oni są gospodarzami. I nawet jeżeli teraz rządzą nimi oligarchowie, nawet jeżeli wpływa na nich Moskwa, to oni już wiedzą, że ich wywłaszczono.
Co wcale nie było pewne na początku lat 90., bo przecież Ukraina nie ma poważniejszych doświadczeń niepodległości. A z naszej perspektywy jest to sprawa absolutnie podstawowa, bo nie ma rosyjskiego imperium bez Ukrainy. Rosja może być silnym, agresywnym państwem, ale to już nie będzie imperium rozciągające się wzdłuż naszych granic, które stale chce naszym kosztem rozszerzyć swoją strefę wpływów. Ten problem będzie występować, ale z niezależną Ukrainą będzie łatwiejszy do rozwiązania.