Jakub Kornhauser

i

Autor: Wikipedia

Brat Agaty Dudy PRZERYWA MILCZENIE. Te słową ZABOLĄ Andrzeja Dudę i pierwszą damę

2020-06-26 10:31

"Jestem bardzo rozczarowany kandydatami, którzy po raz kolejny stają w wyścigu prezydenckim. Zresztą mam bardzo duży dystans do polityków, wolałbym, żeby prezydentem nie był polityk, tylko np. jakiś szanowany profesor, autorytet, ktoś pozapartyjny, kogo pozycji nie podważałyby żadne strony politycznego sporu — i kto mógłby wyłamać się z codziennej partyjnej połajanki" - powiedział brat Agaty Dudy i szwagier prezydenta Andrzeja Dudy - Jakub Kornhauser.

Jakub Kornhauser powiedział, że nie ma swojego kandydata w wyborach, ale zamierza głosować. - Zawsze głosuję. Nie chciałbym pozbawiać się prawa wyrażenia swojej opinii, nawet jeśli jest ona formą wotum nieufności wobec całej klasy politycznej - powiedział Onetowi. Jakub Kornhauser dodał, że nie jest za wybieraniem prezydenta w powszechnym głosowaniu. - Byłbym zwolennikiem tego, żeby prezydent był wybierany przez Zgromadzenie Narodowe, jak we Włoszech albo w Niemczech, a nie w wyborach powszechnych. Ta formuła wydaje mi się zupełnie przestarzała - powiedział. Ocenił, że obecna forma wyborów prezydenckich może być zachowana jeżeli kandydatami byliby ludzie spoza polityki. - Prezydent, zgodnie z zapisami konstytucji i politycznym obyczajem, pełni przede wszystkim funkcje reprezentacyjne - podsumował.

Jakub Kornhauser został też zapytany o ocenę działań jego siostry, Agaty Dudy jako pierwszej damy, ale odpowiedział wymijająco. - Uważam, że to sprawa każdej pierwszej damy, w jaki sposób chce realizować pełnioną (...) Zresztą uważam, że - podobnie jak funkcja prezydenta w obecnym systemie politycznym - tak samo funkcja pierwszej damy jest problematyczna - powiedział. Ocenił, że potrzebne są ustawy dot. działalności pierwszej damy, by później wymagać od niej aktywności. - Pierwsza dama jest "zachęcana" do przerwania swojej pracy i - jeśli nie jest z Warszawy - do zmiany miejsca zamieszkania. Dodatkowo nie ma opłaconego ubezpieczenia za czas, w którym nie pracuje, bo jest np. na bezpłatnym urlopie. Ubezpieczenie musi opłacać dodatkowo, co wydaje mi się aberracją. Trudno oczekiwać od kogoś, kto nie dostaje za pełnienie swojej funkcji pieniędzy i musi zawiesić dotychczasową aktywność, że będzie pracował z uśmiechem na ustach - podsumował Jakub Kornhauser

Super Raport 25 VI (goście: Bosak, Flis)