Wkurzony Krzysztof Bosak zestawiony z Kaczyńskim albo Kaczyńskim i Putinem i napis KACZYŃSKI JAK PUTIN!

i

Autor: GRAFIKA SE Marcin Podziemski

Bosak masakruje Kaczyńskiego. Putin i kolesiostwo w tle!

2021-04-29 6:10

Tak mocnych słów dawno nie było. Były kandydat na prezydenta i poseł Konfederacji Krzysztof Bosak w mocnych słowach odnosi się do ewentualnej koalicji z Prawem i Sprawiedliwością i krytykuje prezesa Jarosława Kaczyńskiego. - Program PiS jest w większości sprzeczny z naszym, a ich styl rządzenia jest dla nas odpychający (…) nie chcemy mieć nic wspólnego z tym kolesiostwem, arogancją, bezideowością, cynizmem, zamordyzmem, brakiem merytoryki w doborze kadr - mówi Bosak w programie "Express Biedrzyckiej" wykluczając w przyszłości współpracę z PiS. Ocenia także samego Jarosława Kaczyńskiego i porównuje go do... Władimira Putina.

Poseł Konfederacji odniósł się także do porozumienia, które ws. ratyfikacji Funduszu Odbudowy we wtorek zawarło PiS z Lewicą. - To są po prostu siły działające w jednym schemacie – rozdawać nie swoje pieniądze, przedstawiać je jako swoje dary dla społeczeństwa i mówić o zadłużeniu jako sukcesie politycznym i negocjacyjnym - mówi Bosak nazywając takie stanowisko "kuriozalnym". Szczegóły w rozmowie poniżej.

Kamila Biedrzycka: Część pana kolegów z Konfederacji umowa PiS z Lewicą to „zdrada stanu”. A pana zdaniem?

Krzysztof Bosak: Rozróżnijmy dwie rzeczy. To, że siły prounijne zawsze się ze sobą dogadują i działają w takim paradygmacie, że budują swoje poparcie społeczne próbując rozdawać nie swoje pieniądze – w tym przypadku te, które wszystkie narody Europy chcą pożyczyć i będą spłacać do 2058 r., to mnie zupełnie nie zaskakuje. Z tego punktu widzenia to porozumienie jest logiczne i gdyby Platforma się nie zagapiła, to z pewnością także by do niego przystąpiła, a PSL poparł. To są po prostu siły działające w jednym schemacie – rozdawać nie swoje pieniądze, przedstawiać je jako swoje dary dla społeczeństwa i mówić o zadłużeniu jako sukcesie politycznym i negocjacyjnym. Przekazywanie kolejnych kompetencji naszej władzy do Brukseli także ma być sukcesem. Dla mnie to jest stanowisko jest kuriozalne, absurdalne i całkowicie sprzeczne z tym, co ja rozumiem jako patriotyzm i stanie na straży interesów swojego państwa.

Express Biedrzyckiej - Krzysztof Bosak: Polityka Kaczyńskiego, to polityka Putina

- A wracając do mojego pytania o domniemaną „zdradę stanu”?

- No, z przykrością muszę stwierdzić, że nasza konstytucja przewiduje legalny sposób przekazywania i demontowania po kawałku naszego państwa na rzecz organizacji międzynarodowej. To art. 90. umożliwia przekazanie niektórych kompetencji. I w tej chwili na stole mamy propozycję żeby za nową transzę funduszy unijnych przekazać kompetencje do nakładania podatków i do zaciągania długu na poziomie unijnym. Dotychczas Unia Europejska tych kompetencji nie miała, bardzo chciała je mieć. Nacisk na to zaczął się 10 lat temu, od kryzysu w strefie euro, kiedy trzeba było spłacać długi Grecji. Teraz sytuacja jest znacznie mniej poważna niż wtedy, ale pod pretekstem pandemii unijni demokraci wychwycili swój moment (…)

- Dlaczego państwo używają argumentu, że to tylko Polska będzie musiała płacić za innych? Przecież to jest uwspólnotowienie długu. Więc jeśli my wpadniemy w tarapaty, to inne państwa będą płacić za nas. To kwestia pewnej solidarności.

- Tak. Tylko pytanie, czy warto brać na siebie takie ryzyko i wchodzić w taki mechanizm. W mojej ocenie nie warto. Poza uwspólnotowieniem długu dla mnie najbardziej kontrowersyjne jest to, że tym samym Unia Europejska po prostu przejmuje kompetencje państwa polskiego i wszystkich państw unijnych (…)

- Gdyby doszło do wcześniejszych wyborów, to wyobraża pan sobie negocjowanie z PiS ws. stworzenia koalicji?

- Nie wydaje mi się. Program PiS jest w większości sprzeczny z naszym, a ich styl rządzenia jest dla nas odpychający (…) nie chcemy mieć nic wspólnego z tym kolesiostwem, arogancją, bezideowością, cynizmem, zamordyzmem, brakiem merytoryki w doborze kadr. Poza tym jest deficyt zaufania do Jarosława Kaczyńskiego jako wiarygodnego partnera. Wszyscy mają już doświadczenia bycia przez niego oszukiwanym. To polityka siłowa, która przypomina mi politykę Putina. To polityka faktów dokonanych, arogancji, testowania każdego potencjalnego partnera, który jednocześnie jest potencjalnym wrogiem.

Nasi Partnerzy polecają