Krzysztof Bosak ostro o Kamali Harris. "Jest złą kandydatką na obecne czasy"
- Decyzja o rezygnacji prezydenta Joe Bidena z ubiegania się o kolejną kadencję była oczekiwana i jest zrozumiała - ocenił Krzysztof Bosak w rozmowie z PAP.
Wicemarszałek Sejmu podkreślił również, że mimo poparcia przez Joe Bidena kandydatury obecnej wiceprezydent Kamali Harris, wciąż oficjalnie nie wyłoniono kandydata Demokratów na prezydenta w nowych wyborach. Co za tym idzie, Krzysztof Bosak uważa, że trudno ocenić, kto wygra wybory prezydenckie w USA.
Jeden z liderów Konfederacji odniósł się także do słów Donalda Trumpa, który twierdził, że Kamala Harris byłaby łatwiejsza do pokonania w wyborach niż Joe Biden.
- Kamala Harris ma mniej umiejętności politycznych, doświadczenia, a także autorytetu niż prezydent Biden - mówił Bosak.
Zapytany o możliwość objęcia po raz pierwszy w historii urzędu prezydenta USA przez kobietę stwierdził, że w polityce "decydują charakter i poglądy, a nie płeć". Dodał, że Kamala Harris jego zdaniem jest "złą kandydatką na obecne czasy", gdyż "ma poglądy silnie lewicowe, a w sprawowaniu urzędu nie była skuteczna". Polityk Konfederacji wypomniał powierzone jej zadanie zarządzania kryzysem na granicy z Meksykiem i - jego zdaniem - wiceprezydenta USA poniosła na tym polu porażkę.
Bosak: kluczowi będą decydenci wybrani przez przyszłego prezydenta
Krzysztof Bosak podkreślał jednak, że nie jest oczywiste, że Kamala Harris będzie kandydatką w wyborach prezydenckich. Zauważył, że z polskiej perspektywy istotne będzie jakich decydentów nowy prezydent USA wybierze na stanowiskach sekretarza obrony i sekretarza stanu. Zdaniem Bosaka potrzebny jest prezydent, który zdolny będzie sprawować "silne przywództwo".
Dodał także, że "kampanie wyborcze wynikają z rezonowania wyborczych nastrojów", a proces rządzenia będzie zależał w głównej mierze od wybranych przez prezydenta decydentów, a na tym etapie kampanii wyborczej trudno wyrokować, kto nimi zostanie.