BORYS BUDKA

i

Autor: Marcin Gadomski BORYS BUDKA

Borys Budka, wiceprzewodniczący PO, o rozłamie w opozycji: Na PSL może przyjść opamiętanie

2019-07-19 13:11

„Super Express”: – Platforma Obywatelska podjęła decyzję o starcie wspólnie z Nowoczesną i Inicjatywą Polską, pod szyldem Koalicji Obywatelskiej. Rezygnujecie ze współpracy z Sojuszem Lewicy Demokratycznej. Czy oznacza to wyciągnięcie ręki do Polskiego Stronnictwa Ludowego, które na wspólnej liście nie chciało lewicy? Borys Budka, były minister sprawiedliwości, wiceprzewodniczący PO: – To Polskie Stronnictwo Ludowe przekreśliło formułę Koalicji Europejskiej poprzez decyzję o samodzielnym starcie. My przestrzegaliśmy, mówiliśmy, że decyzja ta może doprowadzić i do zniszczenia ruchu ludowego i może w dodatku zapewnić PiS-owi samodzielną większość. Niestety, liderzy PSL nie posłuchali ostrzeżeń.

– Nie wierzycie w ich powrót?
– Zawsze może nastąpić opamiętanie. Politycy PSL mogą zorientować się, że swym uporem wzmacniają PiS. Mogą też przypomnieć sobie, osiem lat dobrych rządów PO – PSL, wspólnego zmieniania Polski na lepsze. Zawsze można przejść na jasną stronę mocy.
– Ale wy teraz jeszcze bardziej wzmacniacie PiS – nie dość, że bez PSL, idziecie jeszcze bez lewicy?
– Na Platformie Obywatelskiej spoczywa dziś ogromna odpowiedzialność. Chodzi o wypracowanie takiej formuły, która pozwoli na budowę formuły niepartyjnej, która zawalczy z PiS-em. Formuła partyjna, jaką była Koalicja Europejska nieznacznie, ale jednak przegrała z PiS-em w wyborach europejskich. Bez PSL taka partyjna koalicja traciła całkiem rację bytu. Stworzyliśmy Koalicję Europejską, w której obok ugrupowań – PO, Nowoczesnej, Inicjatywy Polskiej znalazło się miejsce dla samorządowców – piąte, dziesiąte i ostatnie. 20 proc. miejsc przypadnie organizacjom pozarządowym, ludziom kultury i sportu.
– Czy prawdą jest, że rozmowy z SLD nie powiodły się, bo działacze Platformy Obywatelskiej nie chcieli na listach polityków kojarzonych z obozem postkomunistycznym, takich jak Marek Dyduch, Joanna Senyszyn, Jerzy Jaskiernia?
– Tłumaczyliśmy naszym partnerom, że musimy odejść od klasycznej partyjnej formuły, że jesteśmy w takim momencie, że nie możemy budować koalicji, będącej trampoliną dla pewnych osób, które chcą wrócić do wielkiej polityki. I ostatecznie ta niepartyjna formuła zwyciężyła. I jestem przekonany, że przekonamy wyborców. A co do personaliów, konkretnych nazwisk, nie będę się wypowiadać za pośrednictwem mediów.

Nasi Partnerzy polecają