Wojciech Cejrowski w rozmowie z Krzysztofem Skowrońskim, którą przytoczyła "Gazeta Wyborcza" (odbyła się na kilka dni przed atakiem rosyjskich wojsk), zastanawiał się, czy dojdzie do agresji i przekonywał, że „na wojnie bardziej zależy Bidenowi niż Putinowi”. – Putin może najedzie albo nie najedzie, być może uderzy, żeby pasowało to do tej koncepcji lansowanej przez Zachód. Natomiast na tej wojnie strasznie zależy koncernom zbrojeniowym amerykańskim, bo Trump wygasił konflikty, więc nie ma dokąd sprzedawać towaru. Demokratom też zależy na wojnie, bo wtedy słupki idą w górę. Bidena większość nie popiera, to trzeba coś z tym zrobić, no więc może wojna... - mówił Cejrowski. Do sprawy odniósł się też 1 marca na swoim kanale na Youtubie.
Zobacz: Wojciech Cejrowski tłumaczy barbarzyński atak Putina? "Zachód go sprowokował"
W dniu 11 marca Wojciech Cejrowski ma pojawić się ze swoimi stand-upami na scenie Teatru im. Stefana Jaracza w Łodzi. Ta informacja wywołała spore poruszenie wśród potencjalnych widzów. W mediach społecznościowych wprost zawrzało!
Jak wygląda wojna na Ukrainie możecie zobaczyć w poniższej galerii
W sieci pojawiła się petycja w sprawie odwołania jego publicznego wystąpienia. Petycję "Nie dla Cejrowskiego w Teatrze Jaracza" udostępnił m.in. pisarz Jacek Dehnel, zachęcając wszystkich do jej podpisania. - Wyrażamy swój głęboki sprzeciw wobec informacji, że Teatr im. Stefana Jaracza - najstarszy łódzki teatr, instytucja doskonale rozpoznawalna w całej Polsce - udostępnia swoją scenę znanemu ze skrajnie homofobicznych i ksenofobicznych wypowiedzi Wojciechowi Cejrowskiemu. Wyjątkowo haniebny jest fakt, że występ ten ma odbyć się w czasie wywołanej przez Rosję wojny w Ukrainie, a jeszcze kilka dni temu Wojciech Cejrowski usprawiedliwiał decyzję Władimira Putina o wkroczeniu rosyjskich wojsk na teren niepodległej Ukrainy. Nie zgadzamy się na mowę nienawiści w instytucjach kultury. Żądamy od dyrekcji Teatru im. Stefana Jaracza w Łodzi, by jak najszybciej odwołała występ Cejrowskiego - czytamy w tekście petycji, którą napisał Maciej Robert, zastępca dyrektora łódzkiego Domu Literatury
Wiadomo już jednak, że podróżnik może spać spokojnie, jego występ nie zostanie bowiem odwołany. Na stronie instytucji dyrektor Marcin Hycnar wyjaśnił, że ponad miesiąc temu podmiot zewnętrzny wynajął scenę, a władze teatru nie zweryfikowały celu organizowanego wydarzenia oraz zaproszonych gości. Podjęto próbę odwołania występu Wojciecha Cejrowskiego, ale zerwanie umowy wiązałoby się ze znaczną karą finansową dla teatru. - Bardzo przepraszam za niewystarczającą w tym wypadku ostrożność przy doborze i weryfikacji kontrahenta - jestem świadomy, że taka sytuacja nie powinna mieć miejsca. Chciałbym jasno zaznaczyć, że jako teatr absolutnie odcinamy się od publicznych wypowiedzi pana Wojciecha Cejrowskiego - napisano.
Dyrektor oświadczył ponadto:
Po serii skandalicznych wypowiedzi pana Cejrowskiego dotyczących ataku rosyjskiej armii na niepodległe terytorium Ukrainy, od razu podjąłem próbę odwołania przedsięwzięcia(...). Niestety, kary finansowe grożące teatrowi za niewywiązanie się z umowy okazały się potencjalnie druzgocące dla funkcjonowania instytutcji, a w obecnej sytuacji teatr nie może sobie na nie pozwolić. Dlatego, po konsultacjach z prawnikami i stroną przeciwną, zaprzestałem dalszych działań ws. odwołania wydarzenia