Boją się porządków mocnego Grzegorza Schetyny

2016-01-11 3:00

Grzegorz Schetyna (52 l.) ma pamięć słonia. Jako nowy szef Platformy Obywatelskiej na pewno nie zapomni o ludziach, którzy wbili mu nóż w plecy i chcieli doprowadzić do politycznej śmierci. Pierwszy do odstrzału ma być poseł Jacek Protasiewicz (48 l.).

Przypomnijmy, że Schetyna jest jedynym kandydatem w walce o fotel szefa Platformy. Głosowanie już trwa i zakończy się pod koniec stycznia. Ale już teraz wiele osób w PO nie może spać spokojnie... - Na razie nie dojdzie do rozliczeń, bo Schetyna musi pokazać, że umie jednoczyć i przewodzić największej opozycyjnej partii - uspokaja prof. Robert Alberski (50 l.), politolog z Uniwersytetu Wrocławskiego.

Ale to tylko na razie. Bo kto jak kto, ale Schetyna ma pamięć bardzo dobrą i doskonale pamięta, co go spotkało z rąk partyjnych towarzyszy. Od lat o liderze PO mówi się Grzegorz "Zniszczę Cię" Schetyna, albo "No mercy" (ang. bez przebaczenia). - Grzegorz Schetyna pewnych rzeczy nie wybaczy nigdy. Przede wszystkim zdrady - potwierdza Piotr Babiarz (41 l.), wrocławski poseł Prawa i Sprawiedliwości.

A lista jego wrogów jest długa. Znajdują się na niej osoby, które opowiedziały się przeciwko Schetynie i odwołały go ze stanowiska szefa partii na Dolnym Śląsku. To przede wszystkim posłowie Jacek Protasiewicz (48 l.), który zajął jego miejsce, Michał Jaros (35 l.) czy Stanisław Huskowski (63 l.).

Wiadomo też, że ma o czym myśleć sam Donald Tusk (58 l.). Po powrocie z Brukseli Schetyna raczej nie powita go z kwiatami. Schetyna nigdy bowiem nie zapomni Tuskowi, że ten pozbawił go pozycji nr 2 w partii .

ZOBACZ: Włodzimierz Czarzasty: Schetyna powinien oddać Platformę Petru