"Super Express": - "Gazeta Wyborcza" opublikowała tekst, w którym twierdzi, że Zbigniewowi Siemiątkowskiemu, byłemu szefowi Agencji Wywiadu, postawiono zarzuty w sprawie ośrodków, w których CIA przetrzymywała w Polsce podejrzanych o terroryzm. Jak pan to ocenia?
Bogdan Święczkowski: - Przede wszystkim dziwi mnie taki przeciek do "Gazety" ze śledztwa prokuratorskiego. Oceniam go jednak jako mało wiarygodny...
- Dlaczego?
- Nie jestem przekonany, czy te informacje są prawdziwe. Jeżeli zarzuty miałby otrzymać minister Siemiątkowski, to dlaczego zarzutów miałby nie otrzymać premier Leszek Miller? Przecież odpowiadałby nie tyko przed Trybunałem Stanu, ale także jako obywatel. Mam więc dziwne poczucie, że wykorzystuje się tę sprawę do gry politycznej, do przykrycia problemów partii rządzącej.
- Platforma ma aż takie problemy, że musiałaby grać taką sprawą?
- Zgrzyty w koalicji, kłopot z wiekiem emerytalnym, protesty Solidarności. Nie licząc kilku poprzednich. Najpierw próbowano to przykryć, atakując PiS wnioskiem o Trybunał. Okazało się, że to było za słabe. Więc próbuje się teraz medialną zagrywką z rzekomymi więzieniami i Leszkiem Millerem.
- Z pańskiego doświadczenia, czy mogło być tak, że służby robiły coś, współpracując z CIA, o czym nie wiedziałby premier bądź prezydent?
Oczywiście jako były szef ABW nie mogę się wypowiadać na ten temat. Brak informacji o poważniejszych działaniach byłby jednak naruszeniem prawa. Jestem jednak przekonany, i mówię to jako były szef służb specjalnych, że na terytorium Polski nie było więzień CIA, w których torturowano by podejrzanych. Jestem też przekonany, że gra tą sprawą zagraża bezpośrednio bezpieczeństwu Polski w kontekście EURO 2012.
- To śledztwo prokuratury...
- Tak i prokuratura w sposób profesjonalny i tajny prowadziła postępowanie, które miało wyjaśnić wszystkie okoliczności i zarzuty w tej sprawie. I bardzo dobrze, powinna to robić. Problem w tym, że zbieg okoliczności bądź celowe działania doprowadziły do tego, że gra się przeciekami.
- Czy gdyby, nawet przy czasowym postoju samolotów CIA, dochodziło do tortur na terytorium Polski, byłby to problem nasz, czy amerykański?
- W moim najgłębszym przekonaniu takie zdarzenia nie miały miejsca.
- Załóżmy hipotetycznie.
- Hipotetycznie - tortury na terenie Polski byłyby przestępstwem i byłyby ścigane bez względu na narodowość torturujących. Także w USA, gdyż tam także jest to złamaniem prawa.
- Amerykanie nie uznają za tortury tzw. podtapiania (waterboardingu)...
- To oczywiście kwestia prawnej dyskusji. Ale nie kwestia faktów, które mogły mieć miejsce w Polsce.
- Przez wiele lat stanowiska kolejnych, nieprzepadających za sobą rządów w sprawie współpracy z CIA i ewentualnego istnienia więzień były takie same. Zdecydowanie zaprzeczali. Obecne władze związane z PO są już mniej zdecydowane...
Nie ukrywam, że to jest niestety instrumentalne wykorzystywanie każdej informacji do celów politycznych. Nie jest przypadkiem, że po każdej fali krytycznych wiadomości na temat rządu, odgrzewane są jakieś sprawy sprzed lat. Trybunał dla Kaczyńskiego i Ziobry. Teraz oskarżenia wobec Siemiątkowskiego i podejrzenie w sprawie Millera. Co będzie następne? To, w jaki sposób gra się tą sprawą, podkreśla zresztą, jak zepsuły się stosunki polsko-amerykańskie pod obecnym rządem. Nie tylko tarcza antyrakietowa, ale także odrzucenie pomocy w sprawie katastrofy smoleńskiej i kilka innych spraw. Nic dziwnego, że Amerykanie są coraz bardziej ostrożni w kontaktach z Warszawą.
Bogdan Święczkowski
Były szef Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego