Mariusz Błaszczak miał wziąć udział w posiedzeniu komisji obrony narodowej u spraw służb specjalnych, by przedstawić informację na temat bezpieczeństwa Polski. Chodziło przede wszystkim o wyjaśnienie sytuacji z końca kwietnia, kiedy to znaleziono w lesie szczątki rakiety. Zamknięte posiedzenie miało się odbyć 25 maja o godzinie 16:00. Jak się okazało, minister odmówił złożenia wyjaśnień.
- NIE dla robienia happeningów w Sejmie. Posłowie PO zapowiedzieli złożenie wniosku o moją dymisję przed wysłuchaniem wyjaśnień. W związku z tym zdecydowałem poinformować komisję, że nie przedstawię wyjaśnień na posiedzeniu – uzasadnił w poście na Twitterze.
Warto przypomnieć, ze 22 maja rzecznik PO Jan Grabiec zdradził, ze wniosek o dymisję Mariusza Błaszczaka jest gotowy, jednak złożony zostanie najpewniej dopiero w czwartek 25 maja po zakończeniu posiedzenia komisji.
Z kolei szef klubu KO Borys Budka uznał Mariusza Błaszczaka za nieodpowiedzialnego. - Czekamy na komisję, która odbędzie się 25 maja, to jest komisja obrony narodowej, od wyników tej komisji uzależniamy, kiedy położymy ten wniosek. To jest absolutnie nieodpowiedzialny minister, który próbował swoją winę zrzucić na polskich generałów – mówił polityk.
Borys Budka ostro skomentował także zachowanie ministra, gdy okazało się, że nie złoży wyjaśnień. - Swoją ucieczką z sejmowej komisji Błaszczak potwierdził, że jest zwykłym tchórzem. Bez honoru. Bez kręgosłupa – ocenił na Twitterze.