- Apelujemy do sumień ludzi odpowiedzialnych za dobro wspólne naszej Ojczyzny, zarówno do ludzi sprawujących władzę, jak i do opozycji, aby w tej nadzwyczajnej sytuacji wypracowali wspólne stanowisko, dotyczące wyborów prezydenckich. Zachęcamy, aby w dialogu między stronami poszukiwać takich rozwiązań, które nie budziłyby wątpliwości prawnych i podejrzenia nie tylko o naruszenie obowiązującego ładu konstytucyjnego, ale i przyjętych w demokratycznym społeczeństwie zasad wolnych i uczciwych wyborów – zaapelowała w poniedziałek Rada Stała Konferencji Episkopatu Polski. Na reakcję Gowina długo czekać nie trzeba było.
ZOBACZ TEŻ: Biskupi STANOWCZO o wyborach. Gowin ROZANIELONY. Kaczyński się wścieknie?
- Apel Episkopatu Polski, by rządzący i opozycja wypracowali wspólne stanowisko w sprawie terminu wyborów to potwierdzenie słuszności działań moich i Porozumienia – napisał na Twitterze. Przyszło mu jednak przełknąć gorzką pigułkę. - Należy podkreślić, że dzisiejszy apel o wypracowanie wspólnego stanowiska dotyczącego wyborów prezydenckich ma na celu dobro wspólne Polaków, a nie wspieranie jakiejkolwiek ze stron sporu politycznego – czytamy na Twitterze Episkopatu. Wiele osób odczytuje to jako właśnie nawiązanie do słów Gowina.
Czytaj Super Express bez wychodzenia z domu. Kup bezpiecznie Super Express KLIKNIJ tutaj