Antoni Dydycz

i

Autor: Facebook/Tomasz Cimoszewicz

Biskup Dydycz w karocy. Cimoszewicz drwi: syte koty

2016-10-17 13:51

Te zdjęcia to najlepszy dowód na to, że w internecie nic nie ginie. W sieci furorę robią właśnie fotografie na których biskup Antoni Dydycz oraz Jan Szyszko (obecny minister środowiska) jeżdzą karocą podczas Hubertusu Węgrowskiego (święta leśników, myśliwych oraz jeźdźców). Zdjęcia wyśmiał już Tomasz Cimoszewicz. - Praca i pokora mawiała Pani Premier. Zapomniała dodać, że do rządu wzięła ludzi z sentymentem do czasów carskich. Jak to mawiali w kampanii wyborczej na konkurencję ? - Syte Koty - napisał poseł PO na Facebooku.

Hubertus Węgrowski to coroczna uroczystość, która do Węgrowa ściąga całe rzesze fanów myślistwa, leśnictwa i jeździectwa. Nic więc dziwnego, że impreza odbywa się z wielką pompą - organizowane są uliczne parady, degustacje potraw z dzika, koncerty muzyki myśliwskiej, a także zajęcia i konkursy plastyczne dla dzieci. Z pewnością o miano najsłynniejszego może z powodzeniem konkurować Hubertus Węgrowski sprzed trzech lat, kiedy swoją obecnością świętujących zaszczycił biskup Antoni Dydycz. Razem z ówczesnym politykiem Prawa i Sprawiedliwości (a dziś także ministrem środowiska w rządzie Beaty Szydło) Janem Szyszko, duchowny przejeżdzał się po ulicach Węgrowa gustowną karocą...

Takie świętowanie nie wszystkim przypadło jednak do gustu. Na swoim profilu na Facebooku do całej sprawy odniósł się Tomasz Cimoszewicz. - Praca i pokora mawiała Pani Premier. Zapomniała dodać, że do rządu wzięła ludzi z sentymentem do czasów carskich. Jak to mawiali w kampanii wyborczej na konkurencję ? - Syte Koty - napisał polityk na PO.

 

Hubertus Węgrowski 2013 nie uszedł także uwadze Tomasz Lisa...