Robert Biedroń wkroczył do europejskiej polityki. Po tym jak przestał być prezydentem Słupska, wpadł na pomysł, by szturmem zdobyć miejsce w europarlamencie. To mu się udało i jako kandydat Wiosny trafił do Parlamentu Europejskiego. Najwyraźniej bardzo dobrze się tam czuje i już zawiązuje pierwsze znajomości z nowymi kolegami i koleżankami. Biedroń zapoznał już europosłankę Jude Kirton-Darling. Kobieta przyszła do pracy wraz z synkiem. Wspólnym zdjęciem z europosłanką i jej dzieckiem Robert Biedroń pochwalił się w mediach społecznościowych, na Facebooku tak opisał fotografię: - Poznajcie najmłodszego eurodeputowanego - Natan i jego mama Jude Kirton-Darling MEP przychodzą razem do pracy w parlamencie. Miejsca pracy przyjazne rodzicom są przyszłością! No i wywołał burzę! Pod zdjęciem zaroiło się od komentarzy, a internauci podzielili się w sprawie zabierania dzieci do pracy w takim miejscu jak europarlament. - Nie popieram, w pracy ma sie pracować i to w pełnym skupieniu i na 100% a nie urządzać sobie przedszkole; Jednak to mi się nie podoba, to nie jest przedszkole, dlaczego inne mamy nie mogą przyprowadzać dzieci? To nie jest mądre ani sprawiedliwe; Raczej dzieci w pracy NIE, po to są żłobki i przedszkola; Praca jest dla dorosłych, to pewnie zdjęcie propagandowe, inaczej ten dzieciak zanudziłby się na śmierć haha Ale miejsca pracy przyjazne rodzicom jak najbardziej ok!; Lekarz, nauczyciel, mechanik, Górnik, kierowca, pracownik produkcji...serio miejsca pracy przyjazne dzieciom są przyszłością?...
Ale znalazły się i komentarze, których autorzy chwalili pomysł: - Oby takie miejsca w większej ilości powstawały w Polsce. To chyba nic trudnego stworzyć przyzakładowy żłobek lub przedszkole ? Mama jest skupionym i wydajnym pracownikiem, a dziecko ma zapewnioną fachowa opiekę; Ale w takim razie pracodawcy mogliby tworzyć żłobki w miejscu pracy. To by ułatwiło powrót do pracy, zwłaszcza matkom, które np. chcą dalej karmić piersią, albo po prostu być blisko dziecka.