Wybory 2020. Czy dla Roberta Biedronia jest to zdrada? To musi go zaboleć. Nawet ona go nie wybrała! - Tylko kilka dni dzieli nas od ciszy wyborczej. Ja zagłosowałam już korespondencyjnie w Grecji, na Rafała Trzaskowskiego. Choć moje serce jest po lewej stronie i oczywiście, z wielu powodów, bliżej mi do Roberta Biedronia, któremu kibicuję od wielu lat. Czy mój wybór jest czysto pragmatyczny i dyktowany wyłącznie niechęcią do tego co reprezentuje sobą Andrzej Duda i nadzieja na odsunięcie go? Nie - oświadcza na Facebooku Paulina Młynarska. - Znam Rafała Trzaskowskiego od 40 lat. Jego ojciec Andrzej Trzaskowski, wspaniały kompozytor, jazzman i krytyk muzyczny blisko współpracował z moim tatą. Bywaliśmy u siebie w domach, więc wiem z jakiego gniazda Rafał pochodzi, jakie wartości reprezentuje, przy jakim stole i z kim jadał chleb. To ci sami ludzie, z którymi miałam zaszczyt i szczęście kształtować się i ja: twórcy najszerzej pojętej polskiej kultury, którzy mimo komunistycznej smuty, cenzury i gnębienia ze strony władzy "robili swoje" - argumentuje dziennikarka.
Paulina Młynarska dodaje, że daje "Rafałowi kredyt, jeżeli chodzi o prawa kobiet, edukację i kwestie równościowe, które PO zabagniło przez wszystkie lata swoich rządów". - Wiem, że w obecnym układzie, przede wszystkim liczy się możliwość wetowania kolejnych ustaw masakrujących polskie prawo. Liczy się cywilizowana reprezentacja Polski na arenie międzynarodowej, ponieważ musimy ratować zrujnowany wizerunek kraju, a to RT będzie robił dobrze - twierdzi dziennikarka.