To ten poseł, który utrzymując, że jest chory, w czasie posiedzeń sejmowych balował na Teneryfie. Za swój postępek został już ukarany przez klub Platformy Obywatelskiej, a dziś na stronie 7 "Super Expressu" gorąco przeprasza swoich wyborców.
I dobrze, że przeprasza. Pytanie tylko, czy szczerze. Swoim postępkiem Andrzej Kania dodał kolejną rysę na wizerunku polskiego Sejmu. Tego Sejmu, z którego wielowiekowej tradycji powinniśmy móc być dumni. Dlatego posłowi Kani będziemy się bardzo dokładnie przyglądać.