Marcin Przydacz w programie "Graffiti"
Coraz więcej Polek i Polaków niepokoi się o trudną sytuację na Ukrainie, która odbija się bezpośrednio na Polsce. Czy Władimir Putin ma sukcesy? Zdaniem wiceministra spraw zagranicznych właśnie nie. - Myślę, że to jest objaw słabości. Władimir Putin widzi, że brak jest jakichkolwiek sukcesów na froncie - wręcz przeciwnie - to ukraińskie wojsko zdobyło brawurowo dużą część obwodu charkowskiego, podobnie na prawym brzegu Dniepru w obwodzie chersońskim i oczywiście to spektakularne uderzenie w Most Kreczeński. W ramach takiej niemocy Putin uderza w cele cywilne - mówi Przydacz. Zapytano go również o kontrolę schronów w naszym kraju, bo jest to jeden z głównych tematów ostatnich czasów. Nie wie dokładnie, jak to wygląda bo przebywa za granicą na wyjeździe służbowym.
- Ale nawet jeśli rzeczywiście byłby one realizowane, to w jakimś sensie by mnie to nie dziwiło. Lepiej być przygotowanym wcześniej na cokolwiek, dmuchać na zimne, niż później budzić się w sytuacji już bardzo trudnej - skomentował. Odpowiedział też, dlaczego w Polsce nadal przebywa ambasador Rosji.
- Rosyjski ambasador jest nie tylko w Polsce. Jest w Berlinie, Paryżu, Waszyngtonie, u naszych partnerów i sojuszników - powiedział.