Ostatnie, niedzielne wybory do Parlamentu Europejskiego nie potoczyły się zgodnie z planem prezesa PiS. Jego partia znalazła się na drugim miejscu, zaraz po Koalicji Obywatelskiej Donalda Tuska, zdobywając 36,16 proc. poparcia. To niezwykle kluczowy moment, ponieważ to pierwsza taka przegrana z KO od 10 lat. Czy w związku z tym Prawo i Sprawiedliwość czekają teraz jakieś zmiany?
Wszystko wskazuje na to, że Jarosław Kaczyński zamierza wyciągnąć wnioski po czerwcowych wyborach do europarlamentu. Miał on już oznajmić swoim współpracownikom przy Nowogrodzkiej, że partia wymaga zmian i reorganizacji – informuje „Wp.pl”. Zdaniem portalu, błędy Kaczyńskiemu wytykają niektórzy politycy PiS, jednak nic nie zapowiada rozliczeń.
– Nie spodziewam się wojny w obozie. Rozliczenia? Za duże słowo. Trzeba wyciągnąć wnioski i powoli zacząć pchać kampanię prezydencką. (…) Do tej kampanii przystąpimy zjednoczeni – mówi portalowi jeden z polityków PiS. – Na kandydata Zjednoczonej Prawicy będą pracować wszyscy. Suwerenna Polska, po naszym wyniku w wyborach do PE, traci argumenty do krytyki Morawieckiego. A Kaczyńskiego skrytykować się nie odważą. Wzięli euromandaty, powinni się cieszyć. A rozliczenia w PiS? Jarosław nie chce żadnych wojenek – dodaje.