Sprawa syna Beaty Szydło nieoczekiwanie powróciła w sensacyjnym tekście "Gazety Wyborczej". "Polska prokuratura i - na jej wniosek - przynajmniej jedna placówka dyplomatyczna wzywają na przesłuchania osoby, które zamieszczały w internecie wpisy na temat Tymoteusza Szydły w czasach, gdy jako ksiądz miał rzekomo zostać ojcem" - czytamy w artykule, w którym wypowiada się osoba, która miała być przesłuchiwana w Londynie. Chodzi o znanego działacza polonijnego i pisarza Piotra Surmaczyńskiego. - Zaproszono mnie do konsulatu na absurdalne przesłuchanie o życiu seksualnym Tymoteusza Szydły. Miałem być świadkiem, ale rozmowa toczyła się tak, jakbym już był oskarżony - twierdzi Surmaczyński. Dlaczego działacz polonijny w ogóle został zaproszony do konsulatu? Według "GW" pierwsze pytanie miało dotyczyć konta Surmaczyńskiego w mediach społecznościowych, On sam twierdzi, że ono od dłuższego czasu nie jest aktywne.
Gratulacje dla Beaty Szydło
Treść jednego z postów to miały być były gratulacje dla Beaty Szydło z okazji tego, że... zostanie babcią (te plotki nigdy nie zostały potwierdzone). - Pokazano mi kilka zamazanych kserokopii. Nie jestem pewien, czy to moje wpisy, bo były zamazane. Żaden z tych wpisów nie odnosił się konkretnie do Tymoteusza Szydły - podkreślił Surmaczyński, który dziwi się, że prokuratura i konsulat zajmują się tego typu sprawami. Jak czytamy w "Gazecie Wyborczej", pisarz podczas przesłuchania stwierdził, że nic nie wie na temat obcowania płciowego Tymoteusza Szydły. - Problem polega na tym, że nawet w okazanych mi wpisach nie było żadnego stwierdzenia, które takie pytania miałoby uzasadniać. Naprawdę nie rozumiem, dlaczego polska placówka dyplomatyczna ma się ośmieszać tego rodzaju sytuacjami, o prokuraturze już nie wspomnę - ocenił Surmaczyński.
ZOBACZ TAKŻE: Antoni Macierewicz przeszedł samego siebie! To wygląda bardzo niepokojąco... Jeszcze te słowa o Rydzyku
Oświadczenie pełnomocnika Tymoteusza Szydły
Po tym, gdy w internecie mnożyły się kłopotliwe obrzydliwe plotki na temat syna Beaty Szydło, specjalnie oświadczenie wydał jego adwokat - mecenas Maciej Zaborowski. "Całkowicie nieprawdziwe oraz zniesławiające są pojawiające się ostatnio w przestrzeni publicznej plotki dotyczące rzekomej przyczyny urlopu księdza Tymoteusz Szydło. W szczególności całkowicie nieprawdziwa jest informacja, że ksiądz Tymoteusz został ojcem" - napisał pełnomocnik Tymoteusza Szydły w październiku 2019 roku. "Jednocześnie oświadczam, że w stosunku do wszystkich osób oraz podmiotów rozpowszechniających dalej powyższe kłamstwa niezwłocznie kierowane będą do sądów prywatne akty oskarżenia oraz powództwa cywilne o ochronę dóbr osobistych" - zapowiedział mecenas.