Od kilkunastu dni toczy się dyskusja wokół zapowiedzi weta Polski w sprawie nowego unijnego budżetu. Opozycja przekonuje, że będzie to błąd i początek "polexitu". Swoje stanowisko w tej sprawie postanowiła przedstawić m.in. posłanka Koalicji Obywatelskiej Kamila Gasiuk-Pihowicz. - Porównywanie groźby weta Holandii do groźby polskiego weta to żart. Holandia płaci, więc wymaga. Nasz kraj z unijnej kasy więcej bierze niż dokłada - więc weto to nie jest zajmowanie stanowiska negocjacyjnego, ale strzał we własne kolano... - napisała bardzo zaskakująco na swoim Twitterze.
Słowa posłanki wywołały ogromną burzę w mediach społecznościowych i falę negatywnych komentarzy. Jedną z najmocniejszych krytyk względem niej przedstawił Krzysztof Bosak. - Tę strategię polityki unijnej można chyba uczciwie nazwać "prostytucją polityczną". Zaspokajanie oczekiwań innych państw w zamian za korzyść finansową. Idealistyczne maski opadają. Byłbym jednak ostrożny z publicznym deklarowaniem takiej strategii przez posłów KO - ocenił tegoroczny kandydat Konfederacji w wyborach prezydenckich.
- Przed Prawem i Sprawiedliwością wielka odpowiedzialność. Musimy ciężko pracować i walczyć o poparcie Polaków, żeby politycy reprezentujący taki sposób myślenia, jak pani poseł, nigdy nie decydowali o losach Rzeczpospolitej - napisał wiceszef MSWiA Paweł Szefernaker. Wiele osób dodawało przy tym, że wpis Gasiuk-Pihowicz przypomina żarty i ironiczne wpisy słynnego na Twitterze "człowieka bobra", który często podszywa się pod osoby publiczne. - Kurcze, naprawdę myślałem, że to @czlowiek_bobr. A jednak to smutna rzeczywistość - przyznał rzecznik rządu Piotr Müller.