Takiej draki już dawno Polacy nie widzieli! Monika Olejnik zaprosiła do swojego programu "Kropka nad i", emitowanego na antenie TVN24, posła Pawła Kukiza. Najpierw nic nie zwiastowało awantury, jaka wybuchnie w czasie rozmowy dziennikarki i polityka. Oczywiście pojawił się podczas dyskusji wątek powrotu do polskiej polityki Donalda Tuska, ale też kwestia przyjętej w sobotę, w czasie kongresu Prawa i Sprawiedliwości, tzw. uchwały sanacyjnej, która przypomnijmy polega na tym, że współmałżonkowie, dzieci, rodzeństwo, a także rodzice posłów i senatorów PiS nie mogą zasiadać w radach nadzorczych spółek skarbu państwa. Kukiz został zapytany też o to, czy zamierza w przyszłości startować z list PiS. Krótko ocenił, że "to zależy" i dodał "zupełnie szczerze": - Jeżeli PiS nie będzie wywiązywało się z umowy, czyli nasza ustawa w zamian za kilka ich, i jeżeli w pewnym momencie się skończy, to ja rzucę mandat jeszcze w tej kadencji i wrócę do domu. Olejnik zapytała go więc, czy w takim razie nie przeszkadzają mu afery, które wokół władzy powstały: - Więc nie przeszkadzają panu te wszystkie afery, afera respiratorowa...? - zaczęła ostro. Kukiz szybko odparł: - Oczywiście, że przeszkadzają. To mi się nie podoba, tak samo jak i afera podsłuchowa mi się nie podobała. No i się zaczęło! Po tej części rozmowy nerwy wzięły górę i rozpętała się potężna awantura.
SPRAWDŹ>>>Lichocka bezlitośnie uderza w Tuska! Prześwietliła go i rzuca gromy
Awantura u Olejnik! Ostre starcie prowadzącej "Kropkę nad i" z posłem Kukizem
Monika Olejnik rzuciła do Kukiza: - Ale co pan porównuje? To, że politycy sobie poplotkowali u Sowy do afer finansowych PiS?! - burzyła się, co zdenerwowało posła, który chciał zakończyć swój udział w programie. - A afera z mailami Dworczyka się panu podoba? – drążyła jednak temat Olejnik. Kukiz rzucił, że to go nie interesuje. - A, to afera u Sowy pana interesuje, a afera mailowa już nie, tak? – dopytywała wzburzona dziennikarka. Na co gości odpowiedział jej, by nie manipulowała.
Nie uwierzysz, kim z wykształcenia jest Monika Olejnik. Niezwykły zawód. Będziesz zaskoczony jak nigdy!
Dalej wcale nie było spokojniej. Paweł Kukiz przyznał, że od dawna we władzy źle się dzieje, a najlepiej byłoby zmienić ustrój. Na uwagę Olejnik, że za rządów PiS obniżyły się polityczne standardy, Kukiz hukną, by najwyraźniej dopiec rozmówczyni, że i dziennikarskie także: - Funkcjonariusze są po jednej i drugiej stronie mediów – przyznał, a w Olejnik aż się zagotowało: – Nazywa mnie pan funkcjonariuszem? Zawsze byłam obiektywna – broniła się prowadząca program "Kropka nad i".