- Rozczarowałem się gospodarką rolną. To, co robi minister rolnictwa… Minister rolnictwa sprzyja mówiąc szczerze niemieckiemu interesowi – zaczął Władysław Siejka. - Państwo to są instrumenty, parametry ekonomiczne, podatki w rękach! Ten rząd może to zrobić – grzmiał działacz PiS przed kamerami mediów. Potem doszło do konfrontacji twarzą twarz – z samym szefem resortu rolnictwa.
ZOBACZ TEŻ: Konwencja PiS w Katowicach. Jarosław Kaczyński podsumowuje
Po chwili przekrzykiwań, minister rzucił do hodowcy trzody. - „Niech mi pan pozwoli mówić!” . Gdy rolnik kontynuował dyskusję, wściekły do granic możliwości Ardanowski po prostu odwrócił się na pięcie i poszedł w drugą stronę. Pracujący przy kongresie działacze partii, próbowali załagodzić sytuację.
Na próżno. - Tego roku, w ciągu pół roku, zniszczono hodowlę trzody chlewnej. I w ciągu trzech miesięcy teraz niszczy się hodowlę bydła. Całe państwo dba o interesy na przykład Ukrainy. Eksportuje się jałówki półtoraroczne, po 8-9 tysięcy za sztukę. Byka 30-miesięcznego sprzedaje się za 3000 złotych. Nikt, żaden producent na to nie pójdzie – mówił rolnik w rozmowie z mediami.
Całą awanturę zarejestrowała kamera Gazety Wyborczej.
Konwencja PiS od kuchni. Jeden z posłów ZASZOKOWAŁ strojem [ZDJĘCIA]