Włoszek był asystentem społecznym Beaty Szydło od lutego 2006 r. do września 2009 r. Zajmował się umawianiem spotkań, pilnował kalendarza ówczesnej posłanki i odbierał telefony w biurze. W późniejszych latach kariery jednak nie zrobił, był lokalnym działaczem PiS w Oświęcimiu (czyli rodzinnych stronach Szydło). Do teraz. - Rada nadzorcza krakowskiego lotniska jednogłośnie powierzyła obowiązki prezesa Radosławowi Włoszkowi, dotychczasowemu członkowi zarządu spółki (powołany do zarządu 9 marca br., czyli ma już doświadczenie - red.) - poinformowała rzecznik Urszula Podraza. I jak uzasadnia, nowy prezes ma zaradzić opóźnieniom w realizacji procesu rozbudowy lotniska "w szczególności w perspektywie zbliżających się Światowych Dni Młodzieży".
Włoszek jako prezes krakowskiego portu lotniczego zarobi kilkanaście tysięcy złotych miesięcznie. Dodatkowe 4 tys. zł dostanie z rady nadzorczej TVP, w której jest członkiem. A kolejne pieniądze wpłyną mu z diet szefa rady powiatu w Oświęcimiu.
Jakie ma doświadczenie? Ukończył Wydział Historyczny i Wydział Zarządzania i Komunikacji Społecznej UJ. Na kierowniczym stanowisku pracował m.in. w. Centrali Zaopatrzenia Hutnictwa w Katowicach. Według specjalistów jego powołanie w ogóle nie powinno mieć miejsca. - To typowy przejaw klientelizmu - ocenia prof. Antoni Kamiński, socjolog i ekspert ds. korupcji.
Zobacz: Kuźniar: Nie mam pewności, czy następne wybory się odbędą!