"Super Express": - Popularność zyskał program 500 plus, po wizycie Donalda Trumpa poparcie dla Prawa i Sprawiedliwości poszybowało w górę. To dlaczego teraz nagle postanowiliście to poparcie stracić?
Arkadiusz Mularczyk: - ???
- Chodzi mi oczywiście o pomysł wprowadzenia opłaty paliwowej.
- Rozumiem, że pomysł ten może budzić duże kontrowersje. Jednak nie zawsze jest tak, że podejmować można jedynie popularne decyzje. Zapewne jeździ pan po polskich drogach i ma świadomość, w jak fatalnym stanie są drogi lokalne, w powiatach i gminach. Pieniądze uzyskane dzięki opłacie paliwowej wykorzystane zostaną na właśnie ten cel - remonty nawierzchni, budowę chodników itd. To w istotny sposób zwiększy bezpieczeństwo.
- No dobrze, ale sami mówicie, że sytuacja ekonomiczna jest dobra, wręcz wyśmienita. To może należy z niej skorzystać i nie wprowadzać nowych obciążeń?
- Sytuacja faktycznie jest bardzo dobra, wyniki zarówno za ubiegły, jak i ten rok są bardzo optymistyczne. I właśnie to jest ten czas, gdy możemy trochę odłożyć i pomyśleć o przyszłości. Nie rozpraszać zaoszczędzonych środków, ale wykorzystać to, że spółki paliwowe na obrocie paliwami osiągają dziś ogromne zyski, i przeznaczyć te środki na budowę dróg powiatowych i gminnych. Warto trochę zacisnąć pasa. Lepiej robić to teraz, niż gdyby sytuacja była trudna. Bo trudno znaleźć lepszy czas, by zaoszczędzić, niż właśnie czas gospodarczego prosperity.
- Pomysł opłaty spotkał się z krytyką nie tylko opozycji, ale także części konserwatywnych publicystów, a nawet polityków pana obozu. Jeden z posłów PiS, Łukasz Rzepecki, określił nawet ustawę mianem "antyspołecznej" i "antyludzkiej". Jak ocenia pan tego typu opinie?
- Nie chcę w czambuł potępiać krytyków zaproponowanych przez nas rozwiązań. Jednak muszą oni sobie zdawać sprawę z tego, że w polityce obok ustaw przynoszących profity, jeśli chodzi o popularność, czasem trzeba podjąć też decyzje niepopularne czy wręcz kontrowersyjne. Takie są po prostu koszty rządzenia. Temat nie jest łatwy, wiem, że wszyscy - ja, pan, czytelnicy "Super Expressu" - chcieliby doskonale zarabiać i mało wydawać. Że wprowadzenie nowej opłaty spotka się z krytyką. Jednocześnie jednak warto ponieść pewne koszty, tu chodzi o nadrobienie dziesiątków lat zaniedbań. Trzeba to zrobić w interesie obywateli. Inicjatywa ma poparcie pani premier i resortów finansowych. Jest niewdzięczna, jednak czasem warto takie niewdzięczne decyzje podjąć. Dla dobra przyszłych pokoleń.
ZOBACZ: Poseł Nowoczesnej: „Niech PiS wprowadzi podatek od kłamstwa wyborczego!”