WIDEO: Anna Kamińska recytuje PSALM w KOŚCIELE. Zostaw nową żonę, wróć do mnie

2017-05-24 12:35

Polityka polityką, ale kobieta, która kocha, jest w stanie walczyć o miłość wszelkimi sposobami. - Psalm, który napisałam, to moja rozmowa z Bogiem - mówi nam Anna Kamińska (39 l.), była żona eksposła PiS Mariusza Antoniego Kamińskiego (39 l.), który kilka lat temu zostawił ją dla aniołka Jarosława Kaczyńskiego (68 l.), Ilony Klejnowskiej (31 l.). Kamińska twierdzi, że już przebaczyła zdradę i w psalmie nawołuje swego byłego męża, by... wrócił do niej i ich córek.

- Te słowa płynęły prosto z mojego serca. Nie mamy z Mariuszem rozwodu kościelnego, więc przed Bogiem wciąż jesteśmy małżeństwem. Jak on zareaguje? Myślę, że mnie za to nie zaatakuje. Może coś przemyśli? Mam nadzieję. Zobaczymy, czy jest odważny. Ale ja nie zrobiłam tego tylko dla nas, tylko dla wszystkich rodzin w Polsce, które borykają się z takimi problemami. Czasem trzeba schować dumę do kieszeni i po prostu wybaczyć i walczyć dalej - radzi Kamińska. - Mój psalm jest częścią szerokiego projektu "Polska Parafialna". To moja osobista odnowa moralna, nowy etap w życiu - dodaje. Anna i Mariusz Antoni Kamiński ostatnio spotkali się na komunii córek. Dla niej była to okazja, by wykonać gest pojednania w kierunku byłego męża. Po tym wydarzeniu napisała swe dzieło.

O Kamińskiej było ostatnio głośno z powodu postulatów, by parlamentarzyści dopuszczający się zdrady małżeńskiej stawali przed Trybunałem Stanu. Kolejnym krokiem w politykę było zaś powołanie ruchu "Polska Parafialna", z którym chce startować w wyborach. On z kolei przed laty zasłynął aferą madrycką, przez którą został wyrzucony z PiS, oraz właśnie zostawieniem żony (w 2013 roku) dla młodszej koleżanki. Obecnie z Klejnowską wychowuje 2-letniego syna.

Zobacz także: Marta Kaczyńska OBURZONA słowami Adamka u Wojewódzkiego

Psalm Żony Niezłomnej w Wierze ...
Mariusz wracaj do domu!
Ja Ci wszystko wybaczam
Wiem
Że nie jest Ci łatwo
Sprawy zaszły daleko
W Twojej pozamałzenskiej przygodzie
Ja to wiem najlepiej ze wszystkich ludzi
Ale na wszystko można znaleźć rozwiązanie
To co jednak najważniejsze
Teraz
To święta nasza wiara
Wiara w Boga
A Bóg ostrzega
Co Bóg złączył
Człowiek niech nie rozłącza
Kim będziemy
Jeśli odrzucimy naszą wiarę?
Bydlętami?...

***

Mariusz, wracaj do domu!
Owszem sprawy
Zaszły bardzo daleko
Ale dla Boga nie ma rzeczy niemozliwych
Potrzebujemy tylko zrezygnować
Z pychy
Może nawet potrzebujemy
Zrezygnować z siebie samych
Ze swego ego
Swego narcyzmu
Jeśli chcemy powrócić do Boga
Musimy w pokorze znaleźć rozwiązanie
By ocalić więź z Bogiem i Kościołem

***
Zdradziłeś mnie
To prawda bolesna
Ale ja w pokorze
Odrzucając wszelką
Moją ambicję
I moje własne
Poczucie wartości
Ja Ci to Przebaczam Więcej!
Obiecuję Ci Że nie tylko przebaczam
Ale
Co jeszcze trudniejsze
Ja chętnie
O wszystkim zapomnę! ***

Mariusz, ja Ci wybaczam!
Ale kto wybaczy
Ci zdradę Boga?
Jesli w porę do Boga nie wrócisz?
I ten czas Czas Twego powrotu do Boga
Tak, jak czas powrotu Syna Marnotrawnego do swego Ojca
Ten czas właśnie teraz Nadszedł i dla Ciebie.

***

Kilka dni temu spotkaliśmy się na uroczystości
Pierwszej Komunii naszych Córek
To nie przypadek
To jest znak
Że już czas
Abyś wrócił do domu
Ocal to
Co najważniejsze
W życiu chrzescijanina
I co jeszcze możesz ocalić
Więź z Bogiem
Ta więź to wierność
Przysiędze małżeńskiej przed Bogiem złożonej

*** Mariusz, wracaj do domu!
Owszem daleko odszedłeś od Twej jedynej Zony
Ale nigdy nie jest tak Dopóki żyjemy
Żeby było za daleko Więc nie zmarnujmy tej szansy!

*** Mariusz, wracaj do domu!
Ja rozumiem
Że Ty swej Żony nie kochasz
Rozumiem
Że żyjesz z inną
Rozumiem Że wychowujecie razem dziecko
Ja to wszystko
W pokorze przed Bogiem Rozumiem

***

I skoro ja
Mały człowiek
To rozumiem
To ileż bardziej
Rozumie to Najpotężniejszy Bóg
On to rozumie
On widzi Jak wielkie Dzieło przed nami
Dzieło Odbudowy
Naszego zniszczonego małżeństwa
I Bóg da nam siłę
Aby tego dokonać!

***

Bo jedna zbłądzona owieczka
Cieszy Go bardziej Niż całe stado w Owczarni

***

I ja wyruszam
By Cię odszukać
I przyprowadzić
Do Owczarni Pana.
To nie jest mój kaprys
To nie zachcianka
To mój obowiazek
Jako Twej jedynej Żony
Na całą Wieczność Przed Bogiem

*** Mariusz, wracaj do domu!
Zapytasz Co z Twoją obecną kobietą
I co z dzieckiem Które wychowujecie razem?

***

Broń Boże,
Nie zrób jeszcze raz tego
Co zrobiłeś mi
I naszym dzieciom!
Nie zniosłabym myśli,
Że ktoś tak cierpi
Jak ja cierpialam wtedy Przenigdy!

***

Jest zatem tylko Jedno wyjście
Bardzo trudne wyjście
Wymagające ode mnie
I od Twojej obecnej partnerki
I od Ciebie Nadludzkiej wręcz Pokory

***

Oświadczam Ci Że jestem na tę pokorę
Z miłości do Boga I naszych dzieci
Gotowa
Choć wiele trudu kosztowało mnie
By do niej dojrzeć

***

Jeśli Twoja obecna partnerka
Też ma tę pokorę
A wierzę
Że kocha Cię tak mocno
Że wlasną pychę
Będzie potrafiła
Postawić na drugim miejscu
Wtedy uda się nam
Ocalić Naszą wiarę
I naszą więź z Bogiem

*****

A zatem Przed Bogiem
I przed ludźmi
Mówie Ci Mariuszu
Wracaj Do domu
Razem Z Tymi Którzy są
Ci Obecnie Najbliżsi Sercu!

******

To jedyne rozwiązanie
A skoro tak
To uznajmy je
Za najlepsze

*** Nie ma sensu zwlekać!
Mariusz, wracaj do domu!