Andrzej Stankiewicz: Szczurek z łapanki

2013-11-21 3:00

Publicysta ocenia najważniejsze zmiany na stanowiskach w rządzie PO-PSL premiera Tuska:

Ogłoszone wczoraj kandydatury na ministrów są wyrazem braku pomysłu na rekonstrukcję rządu. Każdą z tych osób można rozpatrywać oddzielnie - nie są przypisane do jednego, spójnego planu. Tak oto Donald Tusk na drugą połowę kadencji chce się schować za Elżbietę Bieńkowską. Jest dobrze oceniana, sympatyczna, nie zalicza wpadek. Chce ją wyeksponować, żeby przykryć własne problemy, bo większość Polaków za to, co robi rząd, obciąża premiera. Natomiast nominacja dla Mateusza Szczurka wynika z tego, że wielu topowych ekonomistów nie chciało wziąć na siebie odpowiedzialności za sytuację finansową państwa.

Z moich informacji wynika, że to była duża łapanka. I skończyło się na Szczurku, co jest ogromnym eksperymentem - on nawet z racji wieku nie może mieć doświadczenia. No i sprawy zagadkowe. Skoro minister Korolec został odwołany za to, że blokował rozwój sektora łupkowego, no to dlaczego pozostawia się go jako pełnomocnika ds. klimatycznych? Z kolei odpowiedzialnego za gaz łupkowy nowego ministra środowiska nikt nie zna z działalności w tym obszarze.

Andrzej Stankiewicz

Publicysta "Rzeczpospolitej"

Polecamy: EXCLUSIVE. Ksiądz Waldemar Irek ojcem małego Kubusia! Testy DNA rozwiały wątpliwości