Prokuratura powinna badać wątki, jakie pojawiły się we wszystkich taśmach ujawnionych przez "Wprost". Rozmowa Belki i Sienkiewicza dotyczyła tego, jak ominąć konstytucję i dlatego być może lepszym pomysłem byłby Trybunał Stanu w tej sprawie. Jest taki wniosek w Sejmie. Dobrze, że prokuratura to zbada, ale mam kilka wątpliwości. Dlaczego dzieje się to dwa miesiące po ujawnieniu całej sprawy?
ZOBACZ TEŻ: Afera taśmowa. Nowe nagrania WPROST
Ewidentnie prokuratura nie chciała zajmować się tą rozmową. Mówił o tym sam Andrzej Seremet. Powstaje też pytanie, czy prokuratura nie podjęła tej sprawy tylko po to, żeby ją umorzyć. Dokona proceduralnych czynności, przesłucha osoby, które złożyły zawiadomienie, może Sienkiewicza, Belkę i Tuska, żeby na koniec i tak to umorzyć. I trzecia obawa. To może być element ping-ponga między prokuraturą a rządem, który trwa od kilku miesięcy. W tej chwili na biurku premiera leży doroczne sprawozdanie prokuratora generalnego i wiele wskazuje na to, że będzie ono odrzucone, bo tego chce minister sprawiedliwości. Jeśli śledztwo prowadzone jest dlatego, że są niesnaski między rządem a prokuraturą, to byłby to najgorszy możliwy scenariusz.
ZAPISZ SIĘ: Codziennie wiadomości Super Expressu na e-mail