Po drugie Tusk i Sienkiewicz mają przekonanie, że te nagrania są efektem spisku części służb specjalnych, które chciałyby odwołania Sienkiewicza. Dlatego Tusk tego nie zrobił, a co więcej wyznaczył Sienkiewicza do wyjaśniania tej sprawy, co jest absurdalne.
ZAPISZ SIĘ: Codziennie wiadomości Super Expressu na e-mail
Ale rozumiejąc te powody, uważam, że to jest niesłychanie destrukcyjne dla opinii publicznej i szkodliwe dla państwa. Premier lawirował na konferencji. Sienkiewicz dobijał przecież politycznego targu z prezesem NBP, żeby niezależny bank centralny włączyć do polityki rządu i nie dopuścić opozycji do władzy. Nie ma znaczenia, przeciwko komu oni spiskowali. Chodzi o to, że nie mieli do tego prawa. Wyszli ze swoich ról, a premier trywializował ten problem na konferencji.Not.
Andrzej Stankiewicz, publicysta "Rzeczpospolitej"
ZAPISZ SIĘ: Codziennie wiadomości Super Expressu na e-mail