Abp Marek Jędraszewski

i

Autor: Zorro2212 / Wikipedia CC Abp Marek Jędraszewski

Andrzej R. Potocki, publicysta "Sieci" o słowach abp. Jędraszewskiego: Były dość łagodne

2019-08-03 5:05

Ideolodzy LGBT właśnie chrześcijaństwo, a Kościół katolicki w szczególności, uważają za największą przeszkodę dla realizacji swoich szkodliwych pomysłów. Nie chciałbym, by to zabrzmiało zbyt górnolotnie, ale to Kościół, tak jak za komuny, tak i dziś jest najważniejszą ostoją normalności. Stąd słowa arcybiskupa Jędraszewskiego choć może ostre były jak najbardziej uzasadnione – mówi "Super Expressowi" Andrzej Rafał Potocki, publicysta "Sieci" i "WPolityce.pl".

„Super Express”: – Metropolita krakowski arcybiskup Marek Jędraszewski stwierdził, że kiedyś szalała zaraza czerwona, dziś jej na szczęście nie ma, ale jest za to zaraza tęczowa. Nie przesadził?
Andrzej Rafał Potocki: – Absolutnie nie! Przeciwnie – można stwierdzić, że porównanie to było stosunkowo łagodne. Bo w powstańczej pieśni jest zdanie „czekamy na ciebie, czerwona zarazo, byś przegoniła czarną cholerę”. Mógł więc użyć porównania jeszcze ostrzejszego.
– Ale poważnie – czerwoni mordowali, były miliony ofiar łagrów, zsyłek, masowych morderstw. Choćby na Żołnierzach Wyklętych. LGBT dotyczy jednak sfery seksualności. Czy w tym sensie porównywanie go do czerwonej zarazy nie jest nadużyciem?
– Z pozoru faktycznie wygląda na bardzo ostre. Ale faktycznie ta ideologia jest bardzo niebezpieczna. I w kilku aspektach przypomina bolszewicką. Podobnie jak bolszewicy uderza w rodzinę. Uderza w cywilizację. Cofa ludzkość do czasów sprzed cywilizacji.

– Jak to?
– Związki poligamiczne, nie mówiąc już o sodomickich, były cechą ludów pierwotnych. To właśnie związek małżeński między kobietą i mężczyzną, związek monogamiczny, jest osiągnięciem naszej cywilizacji. I cywilizacji w ogóle, bo nie dotyczy tylko i wyłącznie kręgu związanego z chrześcijaństwem. W tym względzie tęczowa ideologia, ze związkami partnerskimi osób tej samej płci, poliamorią czy innymi innościami, zrównaniem ich z małżeństwem, cywilizację i ludzkość cofa. W tym względzie jest bardzo niebezpieczna. Jest też kolejny aspekt.
– Jaki?
– To narzucanie tej ideologii siłą, cenzura prewencyjna. Zakazywanie już nawet wszelkiej krytyki LGBT. Nie ludzi, którzy niech sobie żyją, jak chcą, ale ideologii. To szaleństwo politycznej poprawności także przypomina czasy minione.
– Czy jednak arcybiskup, metropolita krakowski, druga osoba w episkopacie, powinien użyć tak ostrych sformułowań? 

– Kościół jest w szczególnej sytuacji. Ideolodzy LGBT właśnie chrześcijaństwo, a Kościół katolicki w szczególności, uważają za największą przeszkodę dla realizacji swoich szkodliwych pomysłów. Nie chciałbym, by to zabrzmiało zbyt górnolotnie, ale to Kościół, tak jak za komuny, tak i dziś jest najważniejszą ostoją normalności. Stąd słowa arcybiskupa Jędraszewskiego choć może ostre były jak najbardziej uzasadnione.

Nasi Partnerzy polecają