ANDRZEJ MELAK

i

Autor: Piotr Kowalczyk ANDRZEJ MELAK

Andrzej Melak: Współczuję rodzinom, które uwierzyły poprzednim śledczym

2016-12-10 3:00

Andrzej Melak ocenia najnowsze informacje związane z ekshumacją ofiar katastrofy smoleńskiej.

"Super Express": - Wygląda na to, że w trumnie jednej z ofiar katastrofy smoleńskiej znajduje się ciało kogoś innego. Jak pan odbiera te informacje?

Andrzej Melak: - Z wielkim smutkiem i troską o te rodziny, których to dotyczy. Oczywiście, nie wiem, czy nie dotyczy to także mnie. W dalszym ciągu nie mam bowiem potwierdzenia, czy w grobie znajduje się mój brat, czy nie. Potwierdza się również to, że te ekshumacje były niezbędne, a obecna prokuratura nadrabia to, co poprzednia z niezrozumiałych przyczyn zaniechała.

- Obecne ekshumacje zakończą sprawę?

- Moim zdaniem na tych, którzy zaniedbań się dopuścili, powinna czekać ława oskarżonych. Oni wszyscy nam zgotowali stres i ból po siedmiu latach od tragedii smoleńskiej. Po raz kolejny potwierdza się, że to, co wtedy robili prokuratorzy, trudno nazwać profesjonalizmem. Trwający dramat rodzin wynika z ich winy, ich lekceważenia lub świadomych zaniedbań. Jak mogli chować naszych bliskich, nie będąc pewnymi, kto w tych trumnach leży.

Sprawdź: Prokuratura zbiera części wraku Tupolewa, które przywieźli turyści i pielgrzymi

- Mówi pan, że ustalenia prokuratury potwierdzają sens ekshumacji. Wiele rodzin jednak im się sprzeciwiało.

- Ogromnie współczuję tym rodzinom. Mam nadzieję, że teraz spojrzą na to wszystko inaczej. Może byli zmanipulowani, ale uwierzyli, że całe śledztwo było prowadzone profesjonalnie. Ten czas zauroczenia poprzednimi śledczymi, mam nadzieję, już minął. Zarówno oni, jak i pozostałe rodziny stały się ofiarą obłudy.

- Myśli pan, że czeka nas jeszcze więcej takich niemiłych niespodzianek?

- Nie chcę gdybać. Poczekajmy na wyniki pozostałych ekshumacji. Na razie fakty są przeciwko tym, którzy zaniedbali swoje obowiązki, i tym, którzy protestowali przeciwko ekshumacjom. Ich przeprowadzenie było obowiązkiem śledczych. Tak stanowi prawo. Tak się też robi na całym cywilizowanych świecie, którego częścią chcemy być.

Nasi Partnerzy polecają