Byli opozycjoniści z czasów PRL przekazali majątek dla PiS
Po tym jak PKW zdecydowała o ograniczeniu subwencji Prawa i Sprawiedliwości prezes partii Jarosław Kaczyński (67 l.) zaapelował do działaczy i sympatyków o finansową pomoc. Z pewnością nie spodziewał się wtedy, że para emerytów z Gdańska przekaże jego partii tak duże pieniądze. - Zależy nam bardzo na tym, żeby ten kierunek w Polsce się rozwijał – mówi nam Joanna Duda-Gwiazd. A dopytywana, czy przeszło sto tysięcy złotych to duży uszczerbek dla domowego budżetu, zaprzecza. - Nie, nam nie są pieniądze potrzebne – słyszymy.
"Tam, gdzie się wybierają żadnych pieniędzy przecież nie zabiorą"
Zdziwiony taką hojnością nie jest Jerzy Borowczak (67 l.). - W ogóle mnie to nie dziwi. Dostali grubo ponad milion złotych zadośćuczynienia, więc mają z czego płacić na PiS. Nie mają dzieci, a tam gdzie się wybierają żadnych pieniędzy przecież nie zabiorą – mówi były poseł PO i również były opozycjonista w czasach PRL. A wspomniane zadośćuczynienie wyniosło dokładnie milion trzysta tysięcy złotych.
Andrzej Gwiazda otrzymał je decyzją Sądu Najwyższego półtora roku temu. Na przełomie lat siedemdziesiątych i osiemdziesiątych był jednym z liderów opozycji. 29 kwietnia 1978 r. wspólnie z Antonim Sokołowskim i Krzysztofem Wyszkowskim ogłosił deklarację Komitetu Założycielskiego Wolnych Związków Zawodowych Wybrzeża. Później był min. współautorem 21 postulatów sierpniowych. Po wprowadzeniu stanu wojennego przez ponad rok był internowany, a po zwolnieniu został tymczasowo aresztowany pod koniec 1982 roku.